Guardiola zrzuca odpowiedzialność na Edersona
Manchester City może przystąpić do nowego sezonu bez kilku swoich gwiazd. Łączony z odejściem jest Julian Alvarez, który domaga się regularnych występów w pierwszym składzie. Wciąż niepewna pozostaje przyszłość Bernardo Silvy, choć raczej będzie kontynuował karierę w ekipie mistrza Anglii. Klub szykuje się natomiast do rozstania z Edersonem, nieustannie kuszonym przez Saudyjczyków. Najpierw zabiegało o niego Al-Nassr, a teraz zgłosiło się Al-Ittihad, które również jest w stanie zaoferować gigantyczne pieniądze.
Dla Manchesteru City sprawa wygląda jasno – gwiazdor może odejść, ale na konkretnych warunkach. Obywatele oczekują oferty od Al-Ittihad w wysokości nawet 60 milionów euro. Wówczas przystaną na finalizację transferu. Medialnych doniesień nie zdementował Pep Guardiola, który w przypadku Kevina De Bruyne jasno stwierdził, że ten nigdzie się nie wybiera. Menedżer nie jest pewny, że uda się zatrzymać Edersona i zrzuca odpowiedzialność na swojego bramkarza.
– Nie wiem czy Ederson z nami zostanie. Musi podjąć decyzję – stwierdził Guardiola. Jego słowa mogą sugerować, że Brazylijczyk faktycznie szykuje się do przeprowadzki.
Manchester City po odejściu Edersona może postawić na Stefana Ortegę. Nie jest przesądzone, że ruszy po nowego bramkarza, bowiem Guardiola bardzo ceni sobie umiejętności 31-latka, pełniącego dotychczas rolę rezerwowego Brazylijczyka.
Komentarze