Włoski ekspert transferowy Fabrizio Romano potwierdza ostatnie rewelacje prasowe sugerujące, że Manchester United jest zainteresowany pomocnikiem Juventusu Adrienem Rabiotem. Stara Dama chętnie pozbędzie się niechcianego Francuza.
- Manchester United intensyfikuje starania o Adriena Rabiota
- Juventus oczekuje za swojego zawodnika około 15 mln euro
- Czerwone Diabły prowadzą negocjacje z zawodnikiem w sprawie indywidualnego kontraktu
Francuz wzmocni Czerwone Diabły? Wielu podważa słuszność tego transferu
Manchester United wciąż szuka wzmocnień w środku pola. Do drużyny dołączył Christian Eriksen, ale Duńczyk nie jest wystarczającym wzmocnieniem. Czerwone Diabły wciąż marzą o sprowadzeniu Frenkie de Jonga z Barcelony, jednak z każdym dniem ten ruch wydaje się być coraz mniej prawdopodobny, dlatego ekipa z Old Trafford musi szukać alternatyw.
Na celowniku United znalazł się Adrien Rabiot. Informacje te potwierdza Fabrizio Romano, który dodaje, że przedstawiciele angielskiego klubu negocjują z zawodnikiem Juventusu warunki indywidualnego kontraktu. W rozmowy ma być także zaangażowany sam Erik ten Hag, który osobiście chce przekonać go do transferu.
Stara Dama z pewnością nie będzie robić żadnych problemów z odejściem Francuza z Turynu. Gracz spędził w stolicy Piemontu trzy lata, jednak nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Częściej był krytykowany niż chwalony, a zazwyczaj po prostu zawodził. Został mu już tylko rok ważnego kontraktu, dlatego bianconeri pewnie zdecydowaliby się oddać go za nie duże pieniądze.
La Gazzetta dello Sport informuje o kwocie transferu około 15 milionów euro plus bonusy, z kolei Rabiot oczekuje wynagrodzenia na poziomie około 5-6 milionów euro. Spełnienie obu tych warunków raczej nie powinno stanowić większych problemów dla Manchesteru United.
Pomysł sprowadzenia Francuza przez Czerwone Diabły spotkał się jednak z wieloma negatywnymi komentarzami zarówno ze strony ekspertów, jak i kibiców angielskiego klubu. Większość z nich jest przekonana, ze Rabiot nie pomoże United w powrocie na szczyt.
Zobacz również: Bolonia nie sprzeda napastnika Czerwonym Diabłom
Komentarze