Liverpool śledzi sytuację młodej gwiazdy Barcelony

Gavi
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Gavi

FC Barcelona kontynuuje negocjacje z Gavim w sprawie nowego kontraktu. Sytuacji przygląda się Liverpool, który może 17-latkowi zaproponować znacznie lepsze warunki.

  • Liverpool chce spróbować ściągnąć pomocnika Barcelony, Gaviego
  • Blaugrana chce jak najszybciej przedłużyć z nim kontrakt, ale ich możliwości finansowe są ograniczone
  • 17-latek od początku sezonu jest podporą Dumy Katalonii i seniorskiej reprezentacji Hiszpanii

Liverpool postara się o 17-letnią gwiazdkę Barcelony

Gavi od początku sezonu stanowi o sile zespołu Barcelony. Ronald Koeman sięgnął po młodego pomocnika, a ten z miejsca wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie. 17-latek zwrócił też uwagę Luisa Enrique. Na ten moment może pochwalić się czterema występami w seniorskiej reprezentacji Hiszpanii.

Łatwo zrozumieć, dlaczego Gavi uznawany jest za jeden z największych talentów w Europie. Przy tym zarabia wciąż jak junior. Pod koniec grudnia pojawiły się informacje, wedle których nastolatek inkasuje rocznie zaledwie sto tysięcy euro rocznie. Przypomnijmy, że Dani Alves wracając do Dumy Katalonii zgodził się na najniższy możliwy kontrakt dla seniora. Brazylijczyk zarabia pięć razy tyle, co jego młodszy kolega.

Blaugrana intensywnie pracuje nad przedłużeniem umowy ze swoją wschodzącą gwiazdą. Obecnie jego klauzula odstępnego wynosi zaledwie 50 milionów euro. Biorąc pod uwagę jego potencjał, taka kwota to drobne dla klubów Premier League. Jeden z nich intensywnie przygląda się negocjacjom Barcelony z pomocnikiem. Liverpool chętnie zaproponowałby Gaviemu znacznie intratniejszą ofertę. Juergen Klopp poszukuje wzmocnienia linii pomocy, a ruchliwy, świetny technicznie 17-latek wydaje się idealnym kandydatem.

Pomocnik rozegrał w bieżącym sezonie 17 spotkań w La Lidze. Zanotował w nich gola i trzy asysty, a w ostatnim meczu przeciwko Granadzie (1:1) obejrzał pierwszą czerwoną kartkę w seniorskiej karierze.

Czytaj więcej: Barcelona zgubiła punkty w końcówce meczu w Grenadzie.

Komentarze