W Premier League może dojść do hitowego transferu. Liverpool jest zainteresowany pozyskaniem Masona Mounta. Wychowanek Chelsea nie może dogadać się z klubem w sprawie warunków nowego kontraktu, co znacząco zwiększa szanse “The Reds”.
- Kontrakt Masona Mounta wygasa w połowie 2024 roku
- Anglik chce przedłużyć umowę z Chelsea, ale nie godzi się na proponowane warunki finansowe
- Liverpool zamierza wykorzystać niepewną sytuację pomocnika
Liverpool liczy na hitowe wzmocnienie
W poprzednim sezonie Mason Mount był czołowym elementem ofensywy Chelsea. Obecnie radzi sobie zdecydowanie gorzej, choć wpływ na to ma również postawa całego zespołu. Londyńczycy mierzą się z wieloma problemami, a jednym z nich jest nieefektywna gra w ofensywie. Władze klubu rozważają przeprowadzenie prawdziwej rewolucji, której ofiarą może stać się również 24-letni wychowanek.
Od dłuższego czasu prowadzone są rozmowy w sprawie nowego kontraktu reprezentanta Anglii. Mount chce pójść śladami Reece’a Jamesa, który w nagrodę za świetne występy stał się jednym z najlepiej opłacanych graczy w drużynie. Chelsea nie jest natomiast szczególnie przekonana do pomocnika, dlatego oferuje mu nieco mniejsze pieniądze, na które sam zainteresowany nie chce przystać.
The Blues wstrzymali negocjacje kontraktowe ze swoim wychowankiem i zamierzają je wznowić dopiero po zimowym okienku transferowym. Niewykluczone, że w najbliższych dniach do Londynu przeniosą się kolejni zawodnicy. W styczniu Chelsea pozyskała już Joao Felixa, Mychajło Mudryka i Benoita Badiashile, a w dalszym ciągu mówi się o potencjalnym transferze Enzo Fernandeza.
Wśród kibiców Chelsea pojawia się coraz większy pesymizm, jeśli chodzi o przyszłość Mounta. Niepewną sytuację kontraktową zamierza bowiem wykorzystać Liverpool, który koniecznie potrzebuje wzmocnień w środku pola. Oferta za Anglika ma się pojawić w trakcie letniego okienka transferowego. Jeśli nie uda mu się dojść do porozumienia z Chelsea, najprawdopodobniej zostanie sprzedany.
Mount jest wyceniany na około 75 milionów euro. Biorąc pod uwagę jego mizerną dyspozycję, a także wygasający w 2024 roku kontrakt, kwota ewentualnego transferu byłaby zdecydowanie niższa.
Zobacz również:
Komentarze