Barcelona to klub, w którym chce grać Robert Lewandowski. W opłacalność tego transferu wątpi były trener tego zespołu, czyli Ronald Koeman.
- Ronald Koeman nie wspomina najlepiej czasu na Camp Nou w roli trenera
- Holender zabrał głos w tej sprawie
- Były szkoleniowiec Barcelony wypowiedział się też na temat sytuacji Roberta Lewandowskiego
Koeman czuje się wyzwolony po pobycie na Camp Nou
Według najnowszych doniesień Bayern stał się otwarty na to, aby Robert Lewandowski opuścił szeregi mistrza Niemiec. W tej sprawie od dłuższego czasu oficjalnie działa Barcelona, która co jakiś czas wysyła do Monachium polepszone oferty finansowe. Bawarczycy rzekomo nie sprzedadzą Polaka za mniej, niż 50 milionów euro. Zdaniem Ronalda Koemana zapłacenie takiej kwoty trzeba mocno przemyśleć.
– Lewandowski jest świetnym piłkarzem, regularnie strzela gole, ale jest już w pewnym wieku. Mam wątpliwości czy poza pensją warto za niego płacić 50-60 mln euro. Może zostały mu jeszcze dwa lata – powiedział były opiekun Barcelony, który zabrał też głos na temat możliwego transferu Frenkiego de Jonga do Manchesteru United.
– Wiem, że Frenkie chce zostać. Może Barcelona chce sprzedać, bo potrzebuje pieniędzy, a to jeden z jej nielicznych zawodników, na których można dużo zarobić. Dla mnie de Jong jest świetny – ocenił Ronald Koeman. Przyznał on, że czas spędzony na Camp Nou jako trener, zdecydowanie nie był łatwy.
– Prezydent zawsze może wątpić w swojego trenera. Ale te wątpliwości pojawiły się w prasie i to był wielki błąd z ich strony (Joan Laporta). Przeżyłem bardzo skomplikowane półtora roku, bez prezydenta. Po wątpliwościach Laporty, wydostanie się z Barçy było trochę wyzwalające – wyjaśnił holenderski trener swojej ojczystej reprezentacji.
Czytaj także: Kontuzje największą przeszkodą na drodze do wielkości Ansu Fatiego
Komentarze