Legia miała dogadany transfer za milion euro. Skaut potwierdza

Legia Warszawa mogła przeprowadzić latem transfer wart milion euro. Mirosław Furmanek w rozmowie z TVP Sport zdradził, że Wojskowi mieli dogadaną transakcję z udziałem Roberto Fernandeza.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
DPPI Media / Alamy Na zdjęciu: Goncalo Feio

Roberto Fernandez mógł trafić do Legii, transfer za milion euro był o krok

Legia Warszawa latem podczas okna transferowego poszukiwała nowego lewego obrońcy. Po zakończeniu poprzedniego sezonu z klubem pożegnał się Yuri Ribeiro, który odszedł na zasadzie wolnego transferu do portugalskiego klubu, Braga SC.

POLECAMY TAKŻE

W związku z odejściem Ribeiro władze klubu musiały znaleźć nowego zawodnika, który zabezpieczy lewą flankę. Ostatecznie wybór padł na znanego z gry w Premier League, Serie A i Ligue 1 – Rubena Vinagre. Jak się jednak okazuje, Portugalczyk mógł wcale nie trafić na Łazienkowską. Z informacji skauta piłkarskiego, który obserwuje południowoamerykański rynek, wynika, że Legia Warszawa była dogadana ws. transferu Roberto Fernandeza. Kwota transakcji miała wynieść okrągły milion euro.

Pod koniec czerwca Legia doszła do porozumienia zarówno z klubem Roberto, Bolivarem La Paz w sprawie wykupu zawodnika za milion euro oraz z samym zawodnikiem – powiedział Mirosław Furmanek w rozmowie z TVP Sport.

Czy Legia Warszawa zakończy sezon w Ekstraklasie w TOP3?

TAK 86%
NIE 14%
211+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • TAK
  • NIE

Bardzo żałuję, że Roberto nie trafił ostatecznie do naszej ligi, bo jestem przekonany, że Roberto byłby jedną z gwiazd ekstraklasy. Dlaczego tak uważam? Wystarczy zobaczyć, jak zagrał w dwóch ostatnich spotkaniach reprezentacji Boliwii w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Zaliczył asystę przeciwko reprezentacji Wenezueli i dwie asysty przeciwko reprezentacji Chile – dodał skaut piłkarski.

Na ten moment Legia Warszawa po 11. kolejkach zajmuje w PKO BP Ekstraklasie 6. miejsce z dorobkiem 16 punktów. W najbliższym czasie zespół Goncalo Feio zmierzy się z Lechią Gdańsk, TSC Backa Topola oraz GKS-em Katowice.

Komentarze