Lech zainteresowany napastnikiem. Podjął już rozmowy

Piłkarze Lecha Poznań
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Piłkarze Lecha Poznań

Lech dostrzega potrzebę sprowadzenia napastnika. Uwagę mistrza Polski przykuł napastnik występujący w lidze słoweńskiej.

  • Na liście życzeń, którą stworzył Lech, znalazł się napastnik
  • Jego kontrakt wygasa już latem
  • Piłkarze ten aktualnie gra w lidze słoweńskiej

Lech upatrzył sobie transferową okazję

W nowy rok Lech Poznań wszedł z myślą, że czeka go pucharowa wiosna w postaci meczu z Bodo/Glimt w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Poznaniacy postarają się zaprezentować jak najlepiej na arenie międzynarodowej, ale także na krajowym podwórku. Przed mistrzem Polski walka o ligowe podium. W realizacji wymienionych celów drużynie Johna van den Broma pomóc może nowy napastnik.

Holenderski szkoleniowiec Lecha w ostatnich miesiącach na pozycji numer dziewięć miał do dyspozycji kapitana drużyny Mikaela Ishaka. Szwed to lider, który nie zawiódł pod względem jakości sportowej. W końcówce rundy odblokował się Filip Szymczak, który strzelił kilka goli. Teoretycznie Jon van den Brom może jeszcze skorzystać z Artura Sobiecha, ale ten nie oferuje odpowiedniej jakości. Lech postanowił zatem poszukać nowej snajpera.

Na celowniku mistrza Polski znalazł się reprezentujący NK Domžale Arnel Jakupovic. Były młodzieżowy reprezentant Austrii gra w tym klubie od lata 2020 roku, gdy opuścił Empoli. W słoweńskim zespole 24-latek rozegrał 124 mecze, w których strzelił 39 goli i zaliczył 15 asyst. Jego kontrakt wygasa 1 lipca tego roku, więc Lech już teraz może zapewnić sobie jego darmowy transfer na nowy sezon. Teoretycznie poznaniacy mogą też podjąć próbę zakontraktowania Jakupovicia na resztę meczów bieżącej kampanii. Dla NK Domžale byłaby to ostatnia szansa na spieniężenie Austriaka, który w tym sezonie strzelił cztery gole i zaliczył osiem asyst. Mistrz Polski rozmawia już z przedstawicielami napastnika.

Czytaj także: Legia nie wygrała z klubem, który “dopiero co” powstał. Sędzia jakby pilnował wyniku

Komentarze