Sergej Milinković-Savić tego lata może opuścić Lazio Rzym. Biancoceslesti zdaniem włoskich mediów są gotowi sprzedać Serba, aby podczas najbliższego okienka transferowego móc przebudować skład. Claudio Lotito oczekuje jednak sporej kwoty za swojego gracza.
- Milinković-Savić może latem odejść z Lazio za 80 mln euro
- Lazio chce przebudować skład i potrzebuje zastrzyku gotówki
- Rzymianie woleliby sprzedać pomocnika za granicę, aby nie wzmacniać ligowych rywali
Claudio Lotito sprzeda swojego gwiazdora za 80 mln euro
Milinković-Savić to najbardziej pożądany zawodnik Lazio od lat. Prezes tego klubu nie chcąc sprzedawać swojego pomocnika ustawił zaporową sumę 120 mln euro za jego ewentualny transfer, co zdecydowanie odtrąciło potencjalnych kupców.
Według włoskiej gazety Il Messaggero teraz sytuacja w klubie uległa zmianie. Lazio potrzebuje dużej sprzedaży, aby mogło przebudować skład. Biancocelesti potrzebują sporego zastrzyku gotówki, aby mogli sprowadzić piłkarzy, których oczekuje w drużynie Maurizio Sarri. Szkoleniowiec był bardzo niezadowolony po zimowym mercato i braku wzmocnień. Mówiło się, że to może być nawet jego główny powód do rozstania z rzymskim klubem.
Suma odstępnego za reprezentanta Serbii nieco spadła z wcześniejszych 120 mln euro. Jednak Claudio Lotito wciąż oczekuje minimum 80 mln euro. Jego kontrakt wygasa w 2024 roku, więc nadchodzące lato to ostatnia okazja dla Lazio, aby zarobić jeszcze sporo gotówki na swoim graczu. W tym momencie przedłużenie kontraktu nie wchodzi w grę.
Sergej Milinković-Savić ma obecnie 27 lat i osiąga szczyt swojej kariery. W tym sezonie w 29 meczach dla Lazio zdobył osiem goli i zanotował dziesięć asyst. Do Rzymu trafił z KRC Genk za dwanaście milionów euro plus bonusy.
Lazio zdecydowanie wolałoby sprzedać Serba za granicę, choć Juventus i Inter, włoskie kluby, którzy wykazują zainteresowanie graczem od lat miałyby problem z wyłożeniem takiej kwoty za pomocnika. Obecnie najbardziej prawdopodobną opcją jest przejścia Milinkovicia-Savicia do Paris Saint-Germain, Realu Madryt, bądź Manchesteru United, choć zespół z Madrytu pozostaje nieco w tyle za Francuzami i Anglikami.
Zobacz również: FC Barcelona nie chce Dybali. “On jest przereklamowany”
Komentarze