Napastnik potrzebny od zaraz
Jean Pierre Nsame na wypożyczenie do Sankt Gallen, Migouel Alfarela do Kallithea Athens, Jordan Majchrzak do Arki Gdynia. Legia Warszawa czyści kadrę z napastników, aby sięgnąć po takiego, który na wiosnę zapewni jej gole i pomoże Marcowi Gualowi i Tomasowi Pekhartowi.
A kto nim będzie? Do tej pory przewinęło się kilka nazwisk. Te, które najbardziej rozpaliły wyobraźnię fanów to Ioannis Pittas, Lasse Nordas czy Robert Bozenik. Trener Goncalo Feio szybko jednak ostudził emocje, mówiąc na konferencji prasowej, że żaden z tych graczy do Legii nie trafi.
A może Bośniak?
Kto więc jeśli nie oni? Do goal.pl dotarły wieści, że może wykiełkować temat Nardina Mulahusejnovicia, napastnika Zrinjskiego Mostar. W tym sezonie rosły Bośniak (191 cm) jest bardzo skuteczny, bo w 17 ligowych meczach strzelił 11 goli. Piłkarzem był zainteresowany Raków Częstochowa, ale ostatecznie postawił na Leonardo Rochę.
W międzyczasie pojawił się temat Herthy Berlin, ale na potencjalnym zainteresowaniu się skończyło. W ostatnich dniach Bośniakiem zainteresowała się Venezia, ale ma problem z nadmiarem piłkarzy spoza UE. Wprawdzie z Włoch napływają sygnały, że klub próbuje się pozbyć jednego z nich, aby sięgnąć po Nardina, ale włoskie okienko zamyka się o północy, więc Venezia może nie zdążyć.
W teorii Legię na Mulahusejnovicia byłoby stać, bo obecna cena za niego to około 700 tysięcy euro. A czy ten temat się rozwinie? O tym przekonamy się już wkrótce. Należy zakładać, że stołeczny klub rozpatruje (też) inne, mocniejsze opcje.
Komentarze