Xavi Hernandez przyczynił się do tego, że Dani Alves znów będzie reprezentował Barcelonę. Być może to nie koniec powrotów na Camp Nou.
- Xavi rozpoczął wzmacnianie Barcelony
- Blaugranę wzmocnił już Dani Alves
- Niewykluczone, że do katalońskiego klubu wróci wychowanek La Masii
Efekt Xaviego znów zadziała?
Niespełna tydzień temu Xavi Hernandez został oficjalnie nowym trenerem Barcelony. Hiszpan zastąpił w tej roli Ronalda Koemana, co wzbudziło entuzjazm wśród kibiców Blaugrany. Za słowami o powrocie do chwały muszą iść jednak czyny. Były pomocnik katalońskiego klubu nie próżnuje.
Hiszpańskie media informują, że Xavi prędko zabrał się do działania i rozpoczął rządy w szatni od wprowadzenia swoich żelaznych zasad. Nowy trener Barcelony zdaje sobie jednak sprawę, że do poprawy wyników i formy, potrzebne są wzmocnienia. Pierwszym jest Dani Alves, który wrócił na Camp Nou po pięciu latach.
Jeszcze wcześniej, bo w 2013 roku, Barcelonę opuścił jej wychowanek, czyli Thiago. Hiszpan przeniósł się wówczas do Bayernu, gdzie spisywał się świetnie. Wygrał między innymi Ligę Mistrzów, czy kilkanaście innych trofeów.
Od września 2020 roku Thiago broni barw Liverpoolu, dla którego zagrał tylko 37 razy we wszystkich rozgrywkach. W pokazaniu pełni talentu Hiszpanowi przeszkodziły problemy zdrowotne. 30-latek nie odnalazł się dobrze w Premier League. Być może rozważy zmianę barw klubowych.
Kataloński Sport informuje, że Xavi chętnie zobaczyłby Thiago w swojej drużynie. Obaj panowie grali ze sobą w Barcelonie. Nie dziwi zatem fakt, że Hiszpan chętnie wróciły w miejsce, gdzie dorastał jako piłkarz. Umowa 30-latka z Liverpoolem wygasa 30 czerwca 2024 roku. Portal Transfermarkt wycenia Thiago na 25 milionów euro.
Czytaj także: Alves: pięć lat walczyłem o powrót do domu
Komentarze