- FC Barcelona musi zacząć sprzedawać piłkarzy, by móc wykonywać kolejne ruchy na rynku transferowym
- Jednym z faworytów do odejścia ze stolicy Katalonii jest Franck Kessie. Interesują się nim kluby z Arabii Saudyjskiej
- Na konferencji prasowej Xavi Hernandez podkreślił, że wyjaśnił pomocnikowi jego sytuację
“Nie powiem publicznie, o czym rozmawialiśmy, ale…”
Choć sytuacja finansowa FC Barcelony stopniowo się poprawia, wciąż jest niezwykle skomplikowana. Klub zapewnił już sobie usługi Ilkaya Guendogana oraz Inigo Martineza, a Fabrizio Romano doniósł też o bliskim porozumieniu w sprawie Vitora Roque. Mimo tego jasne jest, że w obecnej sytuacji klub musi myśleć o sprzedaży piłkarzy, by móc wykonywać kolejne ruchy.
Jednym z faworytów do opuszczenia stolicy Katalonii jest Franck Kessie. Mistrz Włoch i Hiszpanii jest w sile wieku i wciąż może stanowić o sile innej drużyny. Do tego trafił na Camp Nou jako wolny zawodnik, a zatem jego sprzedaż oznaczałaby dla Blaugrany czysty zysk. Sam piłkarz opiera się ponoć odejściu. W środę jego agent przybył jednak do klubowych biur, gdzie Mateu Alemany oraz Deco wyjaśnili, że pozostanie Iworyjczyka nie jest w ogóle rozważane. Wydaje się, że tę informację potwierdził na konferencji prasowej Xavi Hernandez.
– Rozmawiałem z Kessiem. Zna swoją sytuację. Nie powiem publicznie, o czym mówiliśmy, ale on doskonale wie, jaka jest sytuacja – powiedział w zawoalowany sposób, acz dobitnie, trener mistrzów Hiszpanii.
26-latkiem na początku lata interesowały się kluby Premier League. Obecnie zwraca uwagę głównie drużyn z Arabii Saudyjskiej, ale nie przystał na propozycję z Al-Ahli. Barcelona pozostaje jednak spokojna w kwestii sprzedaży piłkarza. Oczekuje za niego kwotę rzędu 30 milionów euro.
Kessie w minionym sezonie wystąpił w 43 meczach we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy bramki i tyle samo asyst.
Zobacz też: Real Madryt potwierdził piąte letnie wzmocnienie. Wygrał batalię z Barceloną.
Komentarze