Mimo kłopotów finansowych, Juventus nie rozważa sprzedaży Federico Chiesy. Gwiazdą Euro 2020 zainteresowane były, między innymi, drużyny Liverpoolu oraz Bayernu Monachium. 23-latek uważany jest jednak za “nietykalnego”.
- Federico Chiesa zaprezentował się ze świetnej strony w trakcie zwycięskiego dla reprezentacji Włoch Euro 2020
- 23-latek znajduje się w orbicie zainteresowań największych klubów, w tym Liverpoolu i Bayernu Monachium
- Juventus nie rozważa jednak sprzedaży swojej gwiazdy, nawet biorąc pod uwagę poważne kłopoty finansowe klubu
Chiesa nie opuści tego lata Juventusu
Juventus nie może ubiegłego sezonu uznać za udany, ale Federico Chiesa indywidualnie nie mógł sobie wiele zarzucić. W 46 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach zanotował piętnaście bramek i jedenaście asyst. Trafił, między innymi, w finale Pucharu Włoch przeciwko Atalancie (2:1). Dzięki dobrej formie był niekwestionowanym kandydatem do wyjazdu na Euro 2020. Tam wraz z reprezentacją Włoch sięgnął po mistrzostwo kontynentu, rozpoczynając od pierwszej minuty cztery z siedmiu spotkań i strzelając dwa gole.
Jego atuty: szybkość, technika i ciąg na bramkę, w połączeniu z młodym wiekiem sprawiają, że znalazł się na celowniku największych europejskich klubów. Od początku okienka był łączony z Liverpoolem. W ostatnim czasie zainteresowanie nim wyraził również Bayern Monachium, który wciąż nie doszedł do porozumienia z Kingsleyem Comanem w sprawie przedłużenia umowy.
Fabrizio Romano donosi jednak, że Juventus nie zamierza tego lata sprzedawać Chiesy. Skrzydłowy ma w zespole Starej Damy status nietykalnego. Massimiliano Allegri jest podekscytowany możliwością pracy z 23-latkiem. Kłopoty finansowe rekordowych mistrzów Włoch nie zmieniają ich podejścia w sprawie wschodzącej gwiazdy; żadna oferta nie dostanie akceptacji.
Chiesa jest warty – według portalu Transfermarkt – 70 milionów euro. Rok temu trafił do Juventusu na dwuletnie wypożyczenie z Fiorentiny, z które Stara Dama zapłaciła dziesięć milionów euro. Z pewnością w 2022 roku turyńczycy zdecydują się definitywnie wykupić swoją nową gwiazdę.
Zobacz również: Allegri zapowiedział powrót pomocnika do Juventusu?
Komentarze