Liverpool planem B dla Chiesy
Federico Chiesa, który przez ostatnie miesiące był poza składem Juventusu, w najbliższych dniach odejdzie z klubu. Choć wydawało się niemal pewne, że w nadchodzącym sezonie będzie grał dla FC Barcelony, sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Chiesa pożegnał się już ze swoimi kolegami z drużyny i opróżnił swoją szafkę w szatni, ale transfer do Blaugrany wciąż nie jest pewny.
Pomimo stosunkowo niskiej kwoty transferu, wynoszącej zaledwie 12 milionów euro łącznie z dodatkami, Barcelona może mieć problem z zarejestrowaniem Chiesy. Wszystko to za sprawą rygorystycznych przepisów Finansowego Fair Play, które klub musi przestrzegać. Duma Katalonii miała już problemy z zarejestrowaniem innych graczy, takich jak Dani Olmo, a czas na sfinalizowanie transferu Chiesy ucieka – okno transferowe zamyka się w najbliższy piątek.
Według doniesień “Sky Sport” i znanego eksperta od transferów Fabrizio Romano, Chiesa jest zdecydowany poczekać jeszcze jeden dzień na Barcelonę, aby ta mogła rozwiązać swoje problemy finansowe i sfinalizować transfer. Włoch jest przekonany, że jego przyszłość najlepiej będzie rozwijać się właśnie na Camp Nou.
Jeśli jednak Barcelona nie znajdzie sposobu na sfinalizowanie transakcji, Chiesa ma już plan B – transfer do Liverpoolu i gra w Premier League. Choć zainteresowanie ze strony Liverpoolu pojawiło się dopiero w poniedziałek i jak na razie ogranicza się do zapytania o dostępność zawodnika, to jednak angielski klub może okazać się ostatecznym kierunkiem dla włoskiego skrzydłowego.
Cena, jaką Juventus żąda za Federico Chiesę, jest znacznie niższa niż ta, którą klub zapłacił Fiorentinie – 60 milionów euro. Mimo problemów z kontuzjami, które zawodnik miał w przeszłości, kwota transferu poniżej 15 milionów euro to prawdziwa okazja. Dla The Reds zarówno opłata za Włocha, jak i jego umowa nie będzie stanowiła problemu.
Zobacz również: Włodarczyk o krok od transferu do Włoch. Pozostały testy medyczne
Komentarze