Alvarez zawiedziony wyborem Atletico?
Julian Alvarez w zeszłym roku postanowił odejść z Manchesteru City. Nie chciał dłużej godzić się na rolę rezerwowego Erlinga Haalanda i postanowił wyjść z jego cienia. Pep Guardiola liczył, że ostatecznie zatrzyma Argentyńczyka, ale się to nie udało. Spośród wielu zainteresowanych najkonkretniej zadziałało Atletico Madryt, które złożyło za niego ofertę w wysokości 75 milionów euro. W stolicy Hiszpanii miał być absolutną gwiazdą, co faktycznie skłoniło go do przeprowadzki.
25-latek szybko zdobył zaufanie Diego Simeone, wywalczył miejsce w składzie i stworzył w ofensywie zabójczy duet z Antoinem Griezmannem. Zebrał wiele dobrych recenzji, stając się najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole. Jego Atletico długo liczyło się w grze o najwyższe cele – imponowało regularnością w lidze, a w dodatku dobrze radziło sobie w innych rozgrywkach. Na przestrzeni kilku tygodni wszystko się jednak posypało – Los Rojiblancos odpadli z Ligi Mistrzów oraz Pucharu Króla, a po niespodziewanym wpadkach wypisali się także z gry o krajowy tytuł.
Zobacz również: “Świderski jest za chudy w uszach, aby mieć własną cieszynkę”
Ten sezon jest kolejnym wielkim rozczarowaniem dla Atletico. Dostrzega to sam Alvarez, który nie wyklucza, że podjął błędną decyzję. “El Nacional” sugeruje, że może nawet dojść do szybkiego rozstania, jeśli klub dalej będzie grał poniżej oczekiwań. Gwiazdor już teraz zastanawia się nad swoją przyszłością.
Alvarez oczywiście nie miałby problemów ze znalezieniem nowego klubu. Interesują się nim między innymi Barcelona, PSG czy Liverpool.
A czego on się spodziewał tam idąc ?