Josko Gvardiol wyklucza odejście z Lipska w trakcie sezonu, a także tegorocznego lata. Wszystko wskazuje na to, że do hitowego transferu dojdzie dopiero w połowie 2024 roku – informuje Florian Plettenberg.
- Josko Gvardiol jest nastawiony na kontynuowanie gry w Lipsku
- Do hitowego transferu powinno dojść w połowie 2024 roku
- Chorwat znajduje się na szczycie listy życzeń ekip z Premier League
Gvardiol nie spieszy się z przeprowadzką
Premierowy sezon Josko Gvardiola na boiskach Bundesligi został oceniony bardzo wysoko. Młodziutki Chorwat wszedł do nowego zespołu bez większych kompleksów i błyskawicznie pokazał swoje największe atuty, jakimi są technika, wyprowadzenie piłki oraz szybkość. Praktycznie z miejsca stał się czołowym obrońcą w Niemczech, a jego usługami zainteresowały się największe europejskie marki.
20-latek mógł zaliczyć hitowy transfer już w trakcie zeszłorocznego lata. Ofertę za perspektywicznego zawodnika złożyła Chelsea, lecz on sam nie był chętny na przeprowadzkę. W międzyczasie podpisał z Lipskiem nową umowę, która wiąże go do 30 czerwca 2027 roku i wprowadza ogromny spokój wśród władz klubu.
O Gvardiolu ponownie zrobiło się głośno przy okazji niedawnych mistrzostw świata w Katarze. Zagrał na nich fenomenalnie, a Chorwacja zdobyła brązowe medale. W przestrzeni medialnej przepowiadano jego transfer do klubu z absolutnej czołówki. Na swoich radarach ma go Real Madryt, FC Barcelona i największe kluby w Premier League.
Reprezentant Chorwacji nie przejmuje się doniesieniami i ma konkretny plan na poprowadzenie swojej kariery. Okazuje się, że do hitowego transferu nie dojdzie ani tej zimy, ani po sezonie. Wszystko wskazuje na to, że Gvardiol zmieni pracodawcę dopiero w połowie 2024 roku.
Lipsk może liczyć na gigantyczny zarobek, bowiem po sezonie wejdzie w życie klauzula wykupu, która wynosi aż 110 milionów euro.
Wychowanek Dinama Zagrzeb w trwającej kampanii rozegrał dziewiętnaście spotkań i strzelił jedną bramkę.
Zobacz również:
Komentarze