Felix wciąż czeka. Benfica odstraszona
Joao Felix w sezonie 2023/2024 przebywał na wypożyczeniu w Barcelonie. Spełnił swoje marzenie o grze w Katalonii, choć swoimi występami nie porwał władz klubu, które nie są zbyt chętne do kontynuowania tej współpracy. Portugalczyk miał stanowić o sile ofensywy, a został przyćmiony chociażby przed nastoletniego Lamine Yamala. Po Euro 2024 Felix wraca do Madrytu, gdzie będzie wyczekiwał informacji na temat swojej przyszłości. Zachowanie zawodnika sprzed roku zniechęciło kolegów z Atletico do gry u jego boku. Na 24-latka nie liczy również Diego Simeone, który nie uwzględnia go w swoim projekcie.
Felix przede wszystkim chciałby oczywiście wrócić do Barcelony. Atletico Madryt zamierza wreszcie definitywnie się go pozbyć, a Blaugrana na transfer gotówkowy nie przystanie. Reprezentant Portugalii musi więc spoglądać w innych kierunkach. Jakiś czas temu pojawiła się szansa na sentymentalny powrót do Benfiki, której jest wychowankiem. To właśnie za czasów gry w tym zespole zyskał łatkę światowego talentu, przekonując do siebie włodarzy Atletico Madryt, którzy w 2019 roku sprowadzili go za 127 milionów euro.
Przedstawiciele Benfiki otwarcie przyznają, że byliby zainteresowani takim rozwiązaniem. W chwili obecnej transfer nie jest jednak możliwy, a wszystko za sprawą żądań finansowych Atletico Madryt. Prezydent Benfiki Rui Costa uważa je za przesadzone.
– Nie jest możliwe, aby Benfica zapłaciła takie pieniądze, jakich dzisiaj za Felixa oczekuje Atletico Madryt. Bardzo chcemy go tutaj sprowadzić, ale wydaje się to niemożliwe – wyjaśnia Costa.
Komentarze