Sky Sports pokusiło się o analizę celem ustalenia, dlaczego to właśnie Jadon Sancho był dla Manchesteru United priorytetem na rynku transferowym. Angielskie medium przekonuje, że skrzydłowy imponuje konsekwencją i wielozadaniowością, a ponadto ma pomóc Masonowi Greenwoodowi w rozwoju.
- Jadon Sancho ma za około 90 milionów euro trafić do Manchesteru United
- Choć klub potrzebuje również wzmocnień na innych pozycjach, skrzydłowy był dla Czerwonych Diabłów celem transferowym numer jeden
- Sky Sports przekonuje, że wielką wagę odegrała konsekwencja gracza, jak i fakt, że odnajduje się w wielu rolach na boisku
Konsekwencja i regularność
Jadon Sancho na początku zeszłego sezonu zanotował wstydliwą serię 1298 minut w Bundeslidze bez zdobytej bramki. Pomimo tego, jego ogólne statystyki w trakcie gry w Niemczech są niesamowite. W drugiej połowie kampanii 2020/2021 powrócił na swój najwyższy poziom i zakończył ją z ośmioma golami i jedenastoma asystami.
Biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe, od początku sezonu 2018/2019 wziął bezpośredni udział w 78 sytuacjach bramkowych. To plasuje go na dziesiątym miejscu w rankingu, a uprzedzają go głównie doświadczone gwiazdy: Leo Messi, Robert Lewandowski czy Harry Kane. Żaden inny 21-latek nie jest tak decydujący, a z zawodników poniżej 23. roku życia lepszy pod tym względem jest jedynie Kylian Mbappe.
Kreatywność na równi z wykończeniem
Wielu kibiców Manchesteru United zastanawia się, po co klub wydał taki majątek na Sancho, skoro na pozycji prawoskrzydłowego gra już Mason Greenwood. Choć między zawodnikami jest sporo podobieństw, 21-latek ma pewne atuty, których brakuje wychowankowi Czerwonych Diabłów. W zeszłym sezonie Sancho znalazł się w czołowej piątce graczy Bundesligi pod względem asyst, wykreowanych szans oraz tzw. “dużych okazji”. Łącznie zanotował aż jedenaście asyst we wszystkich rozgrywkach. Greenwood, choć rozegrał zaledwie 200 minut mniej, miał ich na koncie sześć.
Licząc od startu sezonu 2018/2019, tylko Thomas Mueller i Leo Messi częściej asystowali kolegom przy bramkach. Dla porównania, Anglik zanotował o siedem ostatnich podań więcej niż Kevin de Bruyne.
Ponadto Sancho drybluje lepiej od Greenwooda, a do tego zdecydowanie przewyższa go pod względem opanowania i boiskowej inteligencji, co pozwala mu podejmować odpowiednie decyzje w kluczowych momentach meczów.
Wszechstronność
Jamie Carragher ubolewa nad tym, że przyjście Sancho powstrzyma rozwój Greenwooda, ale wcale nie musi się tak stać. Była już gwiazda Borussii Dortmund odnajduje się na każdej pozycji w ataku, a nieraz grał nawet nieco niżej, jako boczny pomocnik. Sky Sports podejrzewa też, że Ole Gunnar Solskjaer może zechcieć uczynić z Sancho swojego głównego snajpera, który fachu uczyć się będzie od Edinsona Cavaniego. Dla 21-latka problemem nie jest też gra na “dziesiątce”, a dzięki zdolności odnajdywania wolnych przestrzeni może stanowić zagrożenie z każdego rejonu boiska.
Komentarze