Inter musi szukać następcy Acerbiego
Francisco Acerbi w lutym skończy 37 lat, ale jego wiek nigdy nie był przeszkodą w utrzymywaniu wysokiego poziomu gry. To zawodnik o ogromnym doświadczeniu i umiejętnościach, którego trudno zastąpić. Jednak operacja związana z przewlekłą pubalgią, której musiał poddać się latem, i późniejsze urazy sprawiły, że bieżący sezon rozpoczął się dla niego w trudnych warunkach.
Problemy z formą fizyczną nasiliły się, a kontuzja uda wykluczyła go z kilku ważnych meczów, w tym kluczowej nadchodzącej rywalizacji w Lidze Mistrzów przeciwko RB Lipsk. W tym sezonie Acerbi opuścił już siedem spotkań, a dwa kolejne musiał zakończyć przedwcześnie po zaledwie kilkunastu minutach gry.
Acerbi ma kontrakt ważny do 2026 roku, co pokazuje zaufanie klubu do jego wartości sportowej. Jednak Inter musi myśleć o zabezpieczeniu pozycji środkowego obrońcy na przyszłość. Naturalny zmiennik Acerbiego, Stefan de Vrij, ma umowę obowiązującą do końca sezonu z opcją przedłużenia. Mimo to, Inter potrzebuje długoterminowego rozwiązania, by uniknąć podobnych problemów w kolejnych latach.
Przez lata klub interesował się młodszymi zawodnikami, takimi jak Gleison Bremer (dziś gra w Juventusie) czy Alessandro Buongiorno (obecnie w Napoli), ale brak budżetu uniemożliwił realizację tych transferów. Inter raczej nie podejmie się dużych transferów w styczniowym oknie, nawet jeśli walka z Napoli o czołowe miejsca w Serie A będzie wymagać wzmocnień. Klub koncentruje się na letnim oknie, gdzie planuje przeznaczyć znaczną część budżetu na solidne wzmocnienie obrony.
Zobacz również: FC Barcelona doczekała się powrotu ważnego gracza po kontuzji
Komentarze