To będzie wiosna pełna emocji
Po rundzie jesiennej Wisła zajmuje miejsce tuż za barażami, ale jej kibice chcą tylko jednego – awansu do Ekstraklasy. Czy to się uda? Niedawno kontrakt przedłużył Mariusz Jop i to ten szkoleniowiec będzie odpowiedzialny za powodzenie tej misji. Oczywiście, do tego, aby się ona powiodła potrzeba odpowiednich wykonawców. A czy w Wiśle zanosi się na poważne ruchy kadrowe?
Na pewno nie dojdzie do żadnej rewolucji. Coś się na pewno wydarzy, ale tych ruchów nie będzie zbyt wiele. W tym momencie jeśli chodzi o Wisłę to w kwestii transferów jest w miarę spokojnie, choć… Też nie do końca. Z informacji goal.pl wynika, że hiszpański Racing Ferrol chce pozyskać z Wisły Angela Baenę.
Wisła (raczej) go nie puści
Racing Ferrol występuje na zapleczu hiszpańskiej Ekstraklasy i broni się przed spadkiem. W tym momencie zajmuje dwudzieste miejsce w tabeli, wyprzedzając tylko dwie drużyny. Z naszych informacji wynika, że działacze z Półwyspu Iberyjskiego są zdeterminowani, aby ściągnąć prawoskrzydłowego Wisły, ale to nie znaczy, że ta sztuka im się powiedzie.
Na razie nie ma porozumienia między klubami. Racing – z tego co słyszymy – oferuje kilkaset tysięcy euro. Dużo poniżej pół miliona, ale też nie jest tak, że Hiszpanie rzucili na stół przysłowiowe parę groszy.
W tym sezonie 1. ligi 24-letni Baena rozegrał 18 meczów, strzelił jedną bramkę i zaliczył pięć asyst. A skoro Wisła będzie się biła o awans, to łatwo sobie wyobrazić, że Jarosław Królewski nie będzie chciał oddać gracza, który ma liczby. No chyba, że byłaby to oferta nie do odrzucenia.
Tak czy inaczej, polski klub kontroluje sytuację. Z prostego powodu. W kontrakcie Baeny, który obowiązuje do lata 2025 roku jest klauzula przedłużenia, z której klub może skorzystać. I zapewne to zrobi.
Komentarze