Sebastian Kehl wyznał, że Sebastien Haller nie będzie mógł grać w piłkę co najmniej przez kilka miesięcy. Borussia Dortmund najprawdopodobniej sprowadzi kogoś w jego miejsce, a najczęściej mówi się o opcji krótkoterminowej. Wśród kandydatów wymienia się, między innymi, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika.
- Sebastien Haller latem trafił do Borussii Dortmund. Ma zastąpić Erlinga Haalanda
- U Iworyjczyka szybko wykryto jednak nowotwór jądra
- Sebastian Kehl wyznał, że napastnik nie zagra minimum przez kilka miesięcy. BVB potrzebuje zatem snajpera
“Sebastien Haller będzie poza grą przez kilka miesięcy”
Borussia Dortmund stoi przed istotnym dylematem. Klub kupił Sebastiena Hallera. Zapłacił za Iworyjczyka 31 milionów. Teoretycznie była to bardzo dobra decyzja. Napastnik miał zastąpić Erlinga Haalanda i znajdował się w świetnej dyspozycji podczas minionego sezonu w Ajaxie Amsterdam. Nikt nie przewidział, że po kilku tygodniach u 28-latko lekarze wykryją nowotwór jądra.
W środę Sebastian Kehl po raz pierwszy nakreślił, jak długo BVB musi radzić sobie bez nowego nabytku.
– Sebastien przeszedł operację w zeszłym tygodniu. Prosiliśmy wówczas o cierpliwość. Obecnie trwają rozmowy na temat rodzaju terapii. Haller nie będzie grał przez kilka miesięcy. Gdy będziemy w stanie wyrazić się precyzyjniej, zrobimy to – powiedział dyrektor sportowy niemieckiej drużyny.
W ostatnich sparingach trener Terzić starał się zamaskować brak rasowej “dziewiątki”, ustawiając w linii Donyella Malena oraz Karima Adeyemiego. Wydaje się jednak, że w obliczu tak długiej absencji, transfer napastnika okaże się konieczny.
Borussia najchętniej sprowadziłaby kogoś krótkoterminowo lub za niewielką cenę. Wśród kandydatów wymienia się dwóch Polaków: Krzysztofa Piątka oraz Arkadiusza Milika. Ostatnio jednak najgłośniej było na temat Anthony’ego Modeste. 34-letni Francuz ma jeszcze rok kontraktu z FC Koeln, a w ostatnim sezonie strzelił aż 20 bramek.
Czytaj więcej: Krótkoterminowa opcja dla Borussii Dortmund.
Komentarze