Manchester United przygotowuje się do zimowego okienka transferowego. Głównym celem jest wzmocnienie ataku, który cierpi na skutek mizernej dyspozycji Cristiano Ronaldo. “Czerwone Diabły” zrobią jeszcze jedno podejście pod zakup snajpera Napoli Victora Osimhena.
- Victor Osimhen był minionego lata celem transferowym wielu europejskich ekip, w tym Manchesteru United
- Nigeryjczyk pozostał jednak w Napoli, gdzie w obecnym sezonie strzelił dwie bramki w pięciu meczach
- “Czerwone Diabły” zimą zrobią jeszcze jedno podejście pod transfer 23-letniego snajpera
Manchester United potrzebuje skutecznego napastnika
Ostatnie tygodnie są dla Manchesteru United bardzo udane. Ma on bowiem za sobą cztery kolejne ligowe zwycięstwa, w tym między innymi z Liverpoolem i liderującym Arsenalem. Wyjściowa jedenastka “Czerwonych Diabłów” powoli się kształtuje, choć widać w niej jeszcze poważne mankamenty.
Jednym z nich jest brak jakościowego napastnika. Najczęściej na tej pozycji występuje Marcus Rashford, który równie dobrze mógłby zająć miejsce na skrzydle. Problemy ekipy z Old Trafford zaczęły się w momencie, gdy Cristiano Ronaldo rozważał zmianę pracodawcy. Nie pomogło mu to w odpowiednim przygotowaniu do sezonu, w związku z czym najlepszy strzelec poprzedniej kampanii prezentuje się mizernie i na ogół zasiada na ławce rezerwowych.
Z tego właśnie powodu w styczniowym okienku transferowym Manchester United zamierza dokonać jakościowego wzmocnienia. Na liście życzeń znajduje się kilka nazwisk, choć numerem jeden jest Victor Osimhen, który budził spore zainteresowanie już w trakcie lata. Wówczas pozostał on w Napoli, gdzie gra od 2020 roku.
Nie ulega wątpliwościom, że “Czerwone Diabły” będą musiały się zmierzyć z innymi zespołami, gdyż zainteresowanie Nigeryjczykiem jest spore. W lecie Włosi wyceniali go na około 100 milionów euro, lecz teraz ta kwota może być nieco niższa. W sześciu meczach obecnego sezonu Osimhen strzelił dwie bramki i zaliczył asystę.
Zobacz również: Asensio: żyjemy w tym cyrku, gdzie codziennie będą informacje, a ja nie mogę tego kontrolować
Komentarze