- Martin Braithwaite trafił do piłkarskiego mainstreamu, gdy trafił do FC Barcelony
- Ostatni sezon Duńczyk spędził w Espanyolu. Papużki spadły jednak z La Ligi
- Według Mundo Deportivo napastnik znalazł się na celowniku Girony. Klub z Katalonii chce wykorzystać przywiązanie 32-latka do tego regionu
Girona chce wykorzystać słabość Braithwaite’a do Katalonii
Martin Braithwaite trafił do szerokiej świadomości kibiców, gdy zimą 2020 roku trafił z malutkiego Leganes do FC Barcelony. Blaugrana szukała napastnika w związku z poważną kontuzją Ousmane’a Dembele. Mogła jednak wziąć pod uwagę tylko piłkarzy z La Ligi. Leganes postawiło twarde warunki i zarobiło na Duńczyku aż 18 milionów euro.
Napastnik nigdy nie prezentował poziomu Dumy Katalonii, ale kilkukrotnie okazał się przydatny. Jednocześnie sam gracz zakochał się w Barcelonie-mieście. Dlatego też, gdy ubiegłego lata klub naciskał na jego odejście, ten związał się z Espanyolem. W barwach Papużek zanotował udany, pod względem indywidualnym, sezon, ale drużyna spadła z ligi. Duńczyk chce pozostać w La Lidze, ale jednocześnie wolałby nie opuszczać Katalonii. Tę sytuację spróbuje wykorzystać Girona. Mundo Deportivo donosi, że klub poszukuje następcy Taty’ego Castellanosa i chcą wykorzystać przywiązanie 32-latka do regionu. Espanyol niemal na pewno opuści też inny napastnik, Joselu. Po spadku z ekstraklasy klub nie ma jednak w swoich rękach wielu kart przetargowych, które mogłyby pomóc uchronić się od takiego exodusu.
Braithwaite rozegrał w minionym sezonie 31 spotkań w La Lidze. Zanotował w nich dziesięć bramek i dwie asysty.
Czytaj więcej: Plany Realu na resztę lata? Jasna deklaracja Pereza.
Komentarze