Kingsley Coman ma kontrakt z Bayernem ważny do 30 czerwca 2023 roku. Mistrz Niemiec zwleka z przedłużeniem umowy, co wykorzystać mogą dwa wielkie kluby.
- Kingsley Coman wciąż nie porozumiał się z Bayernem w sprawie nowego kontraktu
- Francuz ma umowę z mistrzem Niemiec ważną do 30 czerwca 2023
- Jeżeli 25-latek nie zwiąże się na dłużej z monachijczykami, może odejść do Premier League lub La Ligi
Bayern wyciągnie wniosek z przeszłości?
Latem tego roku Bayern na zasadzie wolnego transferu opuścił David Alaba. Austriak był chętny na pozostanie w Monachium, ale nie dogadał się z Bawarczykami w kwestiach finansowych i zasilił szeregi Realu Madryt. Tym samym mistrz Niemiec stracił bardzo dobrego piłkarza. Niewykluczone, że taki sam los spotkania Kingsley’a Comana w 2023 roku.
Francuz reprezentuje barwy Bayernu już siedem lat (licząc wypożyczenie z Juventusu). W tym czasie rozegrał 210 meczów. Strzelił w nich 43 gole i zaliczył 51 asyst. 25-latek udowodnił swoją przydatność dla zespołu. Chce zatem zostać za to odpowiednio wysoko wynagrodzony.
Aktualnie Coman zarabia rocznie około 10 milionów euro. Piłkarz chciałby zarabiać dwukrotnie więcej. Na to absolutnie nie chce zgodzić się Bayern, który proponuje Francuzowi 13 milionów euro. Obu stronom daleko do wypracowania porozumienia. Jeżeli nie zostanie ono zawarte, monachijczycy mogą chcieć sprzedać 25-latka latem przyszłego roku. Inny scenariusz to zatrzymanie Comana na sezon 2022/2023 i liczenie na to, że uda się jednak przekonać piłkarza do podpisania nowej umowy.
Coman zdecydowanie nie narzeka na brak zainteresowania. W przeszłości występował on już w Ligue 1, czy Serie A. Możliwe kolejne kroki w jego karierze to Premier League i La Liga. W Anglii sytuację Francuza monitoruje Chelsea. Na Półwyspie Iberyjskim obojętna na sytuację 25-latka nie pozostaje zaś Barcelona.
Czytaj także: Barcelona ustaliła priorytet transferowy. Ma też opcję rezerwową
Komentarze