Hansi Flick nie chciał sprzedaży Inigo Martineza
Barcelona ma za sobą bardzo intensywne okno transferowe. W ostatnich miesiącach Duma Katalonii przede wszystkim walczyła z własnymi finansami, które uniemożliwiały rejestrację nowych zawodników. Ostatecznie cel został spełniony, a przyczyniło się do tego m.in. odejście Ilkaya Gundogana.
W trakcie okna Blaugrana rozważała wszystkie możliwe opcje sprzedaży. Jednym z najbardziej zagrożonych zawodników był Inigo Martinez. 33-letni środkowy obrońca zarabia rocznie ponad 9 milionów euro, a więc swoim odejściem mógłby znacząco wpłynąć na limit wynagrodzeń. Jak informuje serwis MARCA, w pewnym momencie do klubu trafiła oferta za Hiszpana, opiewająca na 5 milionów euro.
Klub z Arabii Saudyjskiej miał ochotę na transfer Martineza, a Barcelona była gotowa na rozmowy. Jednak do akcji wkroczył Hansi Flick, który przekonał włodarzy do ucięcia negocjacji. Niemiecki szkoleniowiec zdawał sobie sprawę z tego, że jego opcje na środku obrony są bardzo ograniczone.
Jak się teraz okazuje, było to doskonałe posunięcie. Kontuzje Ronalda Araujo oraz Andreasa Christensena sprawiły, że Inigo Martinez stał się kluczową postacią pierwszego składu. Za cztery mecze tego sezonu Hiszpan zebrał solidne recenzje i przyczynił się do czterech ważnych zwycięstw Barcy.
Czytaj dalej: Real Madryt zdecydował, kto wzmocni linię pomocy. Wirtz i Rodri na bok
Kto wygra La Liga 2024/2025?
- Barcelona
- Real
- Atletico
- Inny klub
Komentarze