FC Barcelona chce Juliana Alvareza, ale Atletico żąda 150 mln euro
FC Barcelona jest w trakcie poszukiwań nowego napastnika, który w przyszłości mógłby zastąpić Roberta Lewandowskiego. W ostatnich miesiącach z transferem do Hiszpanii łączonych było wiele nazwisk, a najczęściej wymieniano przede wszystkim Alexandra Isaka z Newcastle United oraz Viktora Gyokeresa ze Sportingu CP. Tymczasem w katalońskich mediach pojawiły się sensacyjne informacje o kolejnym kandydacie.
Okazuje się, że FC Barcelona nawiązała kontakt z Atletico Madryt w sprawie transferu Juliana Alvareza. Zapewne wpływ na tę decyzję ma fakt, że Argentyńczyk notuje bardzo dobry sezon. Dobitnie potwierdzają to statystyki, ponieważ w 46 meczach w obecnej kampanii rozgrywek napastnik zdobył 23 bramki oraz zanotował 5 asyst.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Ponoć między władzami Barcelony a Atletico doszło do spotkania, po którym Duma Katalonii może być nieco rozgoryczona. Według doniesień sternicy Los Colchoneros poinformowali Blaugranę, że nie mają zamiaru sprzedawać Juliana Alvareza. Jednak jednocześnie na jaw wyszła wcześniej nieznana klauzula wykupu Argentyńczyka.
Atletico dało Barcelonie oraz innym klubom do zrozumienia, że transfer Juliana Alvareza będzie możliwy tylko i wyłącznie po złożeniu oferty w wysokości 150 milionów euro. To dwa razy wyższa kwota, niż ta, którą klub z Madrytu zapłacił za napastnika latem 2024 roku.
Czytaj dalej: Gwiazdor Atletico zaczął myśleć o transferze. FC Barcelona chce go u siebie
Komentarze