Barcelona wypycha Fatiego. Ten wciąż chce zostać
Ansu Fati po sezonie spędzonym na wypożyczeniu w Brighton wrócił do Barcelony. Wydawało się, że po raz kolejny zostanie pożegnany, lecz Hansi Flick zażyczył sobie, aby zatrzymać go w kadrze. Skrzydłowy miał okazać się dla niego ciekawą opcją, lecz stracił początek kampanii na skutek kontuzji. Po powrocie do zdrowia szkoleniowiec korzystał z niego tylko sporadycznie. Fati nie wykorzystywał swoich szans i głównie zasiadał na ławce rezerwowych lub trybunach. Liczył, że wystąpi w meczu Superpucharu Hiszpanii z Athletic Club, lecz nie znalazł się nawet w kadrze. Decyzja Flicka miała być dla niego bardzo krzywdząca, stąd wzmożone doniesienia na temat przyszłości.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Wychowanek ma świadomość, że Barcelona nie wiąże z nim nadziei i planuje pożegnać go przy pierwszej okazji. Sam Fati wierzy, że zdoła jeszcze do siebie przekonać i będzie mógł kontynuować karierę w Katalonii. W tej chwili wydaje się jednak, że odejście jest znacznie bardziej prawdopodobne. Wśród klubów zainteresowanych jego usługami wymienia się dwa z Andaluzji – Sevillę oraz Betis. Pierwszy z nich planuje wypożyczenie, ale może mieć problem ze względów finansowych, gdyż musiałby opłacać część wynagrodzenia Hiszpana.
Fatiemu bliżej do Betisu, również z uwagi na stosunki między klubami. Barcelona niespecjalnie będzie chciała dogadywać się z Sevillą, do której jest dość negatywnie nastawiona.
- Zobacz: “Real powinien mieć 80 punktów przewagi nad całą konkurencją”
Komentarze