Jurgen Klopp ma przed sobą szereg kluczowych decyzji. W tej chwili wielu piłkarzy nie może być pewnych swojej przyszłości. Jednym z nich jest Fabinho, który znacząco obniżył loty i może opuścić Liverpool wraz z końcem sezonu.
- Liverpool zamierza przeprowadzić rewolucję w środku pola
- Jej ofiarą może zostać Fabinho
- 29-letni pomocnik gra zdecydowanie poniżej oczekiwań
Fabinho zagrożony opuszczeniem Anfield
Fatalny mecz z Realem Madryt w Lidze Mistrzów dobitnie pokazał, że pewna era w Liverpoolu dobiegła końca. Wicemistrzowie Anglii od początku sezonu spisują się dość mizernie i nie zdobędą najprawdopodobniej żadnego tytułu. Jedyną szansą na trofeum była właśnie Liga Mistrzów, lecz odrobienie trzybramkowej straty na Santiago Bernabeu wydaje się wręcz niemożliwe.
Władze Liverpoolu mają świadomość, że wiekowa kadra stała się problemem. W ostatnich latach The Reds regularnie walczyli z Manchesterem City o najwyższe cele, a ponadto zdobyli Ligę Mistrzów. Wielu piłkarzy stało się nasyconych sukcesami i nie jest już w stanie zmobilizować się do gry na takim poziomie. Rewolucja ma przebiec pod okiem Jurgena Kloppa, dla którego przygoda na Anfield jeszcze się nie kończy.
Choć największym problemem jest gra w defensywie, najkonkretniejszych zmian możemy spodziewać się w środku pola. Marzeniem Liverpoolu jest ściągnięcie Jude Bellinghama, choć pomocników na liście życzeń jest więcej. Jednocześnie w szeregach The Reds nie ma jednostek bezpiecznych. Jedną z ofiar wymiany pokoleniowej może zostać Fabinho, który po świetnej grze w poprzednich sezonach znacząco obniżył loty.
Niemiecki menedżer miał świadomość, że 29-latek będzie miał pewne problemy, dlatego w trakcie zeszłego lata pragnął ściągnąć Aureliena Tchouameniego. Teraz Brazylijczyk może zostać sprzedany, aby znaleźć fundusze na kupno nowych zawodników.
Zobacz również:
Komentarze