- Amadou Onana wyrósł na jednego z najlepszych defensywnych pomocników w Premier League
- Everton FC zamierzał zarobić na swoim podopiecznym ogromną kwotę
- Jeżeli jednak The Toffees spadną z ligi, będą musieli znacznie obniżyć swoje oczekiwania
Onana stanie się ofertą rynkową? Trudna sytuacja Evertonu
Everton FC rozbił bank, sprowadzając Amadou Onanę latem 2022 roku. LOSC Lille otrzymało wówczas 35 milionów euro, ale reprezentant Belgii szybko “dorósł” do swojej ceny. Po niemal dwóch latach w Premier League, defensywny pomocnik jest jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji.
Sytuacja gwiazdy The Toffees jest mocno niepewna. Jego dyspozycja wyklucza możliwość podążenia za swoim pracodawcą do Championship. A tego nie można wykluczyć. Obecnie klub z Liverpoolu zajmuje 15. lokatę z zaledwie czterema punktami przewagi nad strefą spadkową. Everton FC od dawna zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wzbudza 22-latek. Dlatego pierwotnym zamiarem było zarobienie na nim kwoty zbliżonej do stu milionów euro. To skutecznie odstraszyło większość chętnych, z FC Barceloną na czele.
Football Insider podaje jednak, że obecna sytuacja The Toffees każe im zrewidować swoje oczekiwania. Według tego źródła, Anglicy będą skłonni zaakceptować ofertę rzędu 60 milionów euro. To wciąż znacznie więcej, niż zamierza wydać Blaugrana, ale może już skusić rywali z Premier League czy kluby pokroju Paris Saint-Germain.
Onana rozegrał w tym sezonie 31 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy bramki i asystę.
Czytaj więcej: Żółty alarm w Barcelonie przed meczem z PSG.
Komentarze