Pomocnik odmawia gry, rekordowy transfer coraz bliżej

Enzo Fernandez
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Enzo Fernandez

Portugalska gazeta Ojogo informuje, że Enzo Fernandez oznajmił Benfice, iż nie chce wystąpić w piątkowym meczu ligowym. Pomocnik chce przyspieszyć swoje przenosiny do Chelsea. 21-latek najprawdopodobniej zostanie najdroższym nabytkiem w historii Premier League.

  • Enzo Fernandez nie chce wystąpić w piątkowym meczu Benfiki z Portimonense
  • Pomocnik chce przyspieszyć swoje przenosiny do Chelsea
  • 21-latek najprawdopodobniej będzie kosztował 120 milionów euro. To oznacza, że pobije rekord i zostanie najdroższym piłkarzem w historii Premier League

Mistrz świata nie chce już grać dla Benfiki. Czas na transfer do Anglii

Wiele wskazuje na to, że niebawem otrzymamy kolejny hit zimowego okienka transferowego. Tajemnicą poliszynela jest, że Chelsea negocjuje z lizbońską Benfiką w sprawie Enzo Fernandeza. The Blues zaproponowali, że zapłacą nawet nieco więcej, niż wynosi klauzula odstępnego, o ile będą mogli rozłożyć tę kwotę na raty. Świeżo koronowany mistrz świata spróbuje wywrzeć presję na swoim zespole.

Choć pomocnik powrócił już do gry po Mistrzostwach Świata w Katarze, nie chce więcej grać dla Orłów. Portugalska gazeta Ojogo donosi, że Argentyńczyk odmówił występu w piątkowym spotkaniu ligowym z Portimonense. Ma to przekonać prezesa Rui Costę do zaakceptowania oferty z Anglii. 21-latkowi generalnie jest nie po drodze z Benfiką w ostatnich tygodniach. Klub wściekł się na podopiecznego dwukrotnie. Ten najpierw przeciwstawił się zakazowi i powrócił do Argentyny, by świętować tytuł, a następnie ominął dwie sesje treningowe z powodu świętowania wejścia w nowy rok.

Jeżeli Orły zaakceptują propozycję, Fernandez zostanie najdroższym piłkarzem w historii Premier League. Jak dotąd rekord ten dzierży Jack Grealish. Anglik kosztował Manchester City 117,5 miliona euro.

Fernandez rozegrał dla Benfiki 25 spotkań. Zanotował w nich trzy bramki i pięć asyst.

Czytaj więcej: Reprezentant Polski przedwcześnie wrócił z wypożyczenia.

Komentarze