Erling Haaland to jeden z najbardziej rozchwytywanych zawodników na rynku transferowym. Norweski napastnik z niecierpliwością wyczekuje powrotu na boisku. Ostatnio natomiast nie milkną spekulacje dotyczące przeprowadzki zawodnika do Chelsea FC. Ostatnio głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Borussii Dortmund.
- Erling Haaland wciąż jest łączony z różnymi klubami
- Ostatnio pojawiły się głosy, że Norweg może trafić do Chelsea
- Na temat pogłosek dotyczących młodego napastnika głos zabrał Michael Zorc
Borussia może pożegnać Haalanda, ale tylko jeśli zarobi krocie
Erling Haaland to bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy w Bundeslidze. Mimo zaledwie 20 lat jest już postacią rozpoznawalną na świecie. Zawodnik nie pojawił się jednak na przedsezonowych testach sprawnościowych w klubie z Signal Iduna Park.
Nawiązując do nieobecności reprezentanta Norwegii na żarty pozwolił sobie Michael Zorc. Przedstawiciel BVB przekazywał wiadomości, że Haaland jest już w Anglii, przygotowując się do przeprowadzki do klubu z Premier League. Faktem jest natomiast to, że niemiecki klub nie myśli o rozstaniu z zawodnikiem.
– Rozumiem, że Chelsea przygotowuje dużą ofertę, aby sprowadzić naszego piłkarz, chcąc rzucić wyzwanie Birussii. W każdym razie jesteśmy spokojni, że Haaland zostanie z nami na kolejny sezon – mówił Zorc cytowany przez Daily Mail.
– Sprawa jest jasna, jeśli pojawi się oferta na 178 milionów euro za zawodnika, to nie odmówimy – uzupełnił działacz.
Zdolny młody napastnik ma wrócić wkrótce do Niemiec, aby przygotowywać się z drużyną do nowej kampanii. Start nowego sezonu Bundesligi zaplanowany jest już na 14 sierpnia. Dortmundzki team w pierwszej kolejce zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt.
Haaland w ostatniej kampanii wystąpił łącznie w 59 spotkaniach, w których zdobył 57 bramek. Tymczasem w przyszłym roku ma obowiązywać klauzula odstępnego, wynosząca 75 milionów euro, o czym donoszą media.
Czytaj więcej: Borussia wiąże przyszłość z Bellinghamem, nastolatek wkrótce z nową umową
Komentarze