Kibice liczyli, że Arsenal w letnim oknie transferowym dokona ponownie wielu wzmocnień. W Londynie mają jednak inne plany.
- Fani Arsenalu mogą spodziewać się latem transferów do klubu
- Nie będzie ich jednak wiele
- O planach londyńczyków opowiedział ich dyrektor sportowy
Jakość zamiast ilości
Jeszcze do niedawna Arsenal miał niechlubną serię trzech porażek z rzędu z przeciwnikami wyraźnie słabszymi od siebie. Kanonierzy ulegli Crystal Palace, Brighton oraz Southampton. Tym samym mocno utrudnili sobie walkę o awans do Ligi Mistrzów.
Po klęskach Arsenalu nasiliły się opinie kibiców o tym, że kryzys formy spowodowany jest brakiem aktywności klubu w zimowym oknie transferowym. Wówczas na Emirates Stadium nie przeniósł się żaden gracz. Tymczasem Kanonierzy rozprawili się z Manchesterem United i wrócili na czwarte miejsce, chociaż Tottenham ma jeszcze mecze do rozegrania.
W letnim oknie transferowym Arsenal nie zamierza próżnować, ale również iść na ilość kosztem jakości. Tak wynika ze słów dyrektora sportowego londyńczyków. – Skupimy się na podpisaniu jednego lud dwóch graczy. Rok temu przeprowadziliśmy tutaj prawdziwą rewolucję, teraz pora na kolejny krok – ocenił Brazylijczyk.
Niemal na pewno celem Arsenalu jest nowy napastnik. Zwłaszcza, że prawdopodobnie odejdą Alexandre Lacazette i Eddie Nketiah. Z Kanonierami łączony jest Gabriel Jesus, czy też Alvaro Morata. Drugi ewentualny cel to prawdopodobnie nowy pomocnik. Tu kandydatów jest już znacznie więcej. Klub dopiero w następnych tygodniach podejmie zatem decyzję po kogo ostatecznie ruszy.
Czytaj także: Premier League: Manchester pożegna się z marzeniami o LM?
Komentarze