Koniec męczarni Donny’ego van de Beeka w Manchesterze. Piłkarz został wypożyczony do Evertonu, co klub potwierdził na Twitterze. Klub z Liverpoolu pokryje w całości jego pensję.
- Donny van de Beek od przyjścia do Manchesteru United pełni rolę rezerwowego
- Holender nalegał na odejście z klubu
- Everton poinformował w poniedziałek o wypożyczeniu pomocnika do końca sezonu
Marzenie Holendra wreszcie się spełniło
Zainteresowane wypożyczeniem Holendra były Crystal Palace i Valencia. Do gry włączył się jednak Everton, a na ściągnięcie pomocnika nalegał nowy szkoleniowiec – Frank Lampard. W Evertonie 24-latek na pewno będzie mógł liczyć na więcej minut, aniżeli pod wodzą Ralfa Rangnicka w Manchesterze United. Mimo to Niemiec forsował pozostanie Holendra w klubie. Dlatego też w umowie nie ma zapisu odnośnie opcji transferu definitywnego.
– Miałem bardzo przyjemną rozmowę z nowym trenerem. Mamy te same pomysły i wizję odnośnie piłki nożnej. To przekonało mnie do transferu. Chciałbym przenieść tu moją pasję, piłkarską jakość i naturalnie bramki. – powiedział Holender.
Zawodnik dołączył do Manchesteru United latem 2020 roku, a przez dwa lata zaliczył tylko 579 minut w ramach starć Premier League. W tym sezonie jeeszcze ani razu nie wybiegł na mecz ligowy w podstawowym składzie. Środkowy pomocnik był jednym z głównych celów transferowych Evertonu na zimowe okno transferowe. “The Toffees” zaczęli przyglądać się rynkowi transferowemu ze względu na ostatnie problemy kadrowe w środku pola. Abdoulaye Doucoure oraz Fabian Delph doznali urazów i mogą nie być dostępni przez ponad miesiąc. Do tego bez formy jest Andre Gomes, którego również prześladują problemy zdrowotne.
Wychowanek Ajaksu Amsterdam do Manchesteru United przeszedł w 2020 roku. Czerwone Diabły wiązały z nim duże nadzieje, o czym świadczy także kwota 39 milionów euro, jaką za niego wyłożono. Holendrowi nie udało się jednak przekonać do siebie ani Ole Gunnara Solskjaera, ani Ralfa Rangnicka, w efekcie czego pełni rolę etatowego rezerwowego.
Przeczytaj także: Zwrot akcji ws. Lingarda. Man Utd zmienił zdanie
Komentarze