Memphis Depay pozostaje dla Juventusu transferowym celem numer jeden. Według mediów negocjacje w tej sprawie nieco się załamały, natomiast wiceprezydent klubu Pavel Nedved potwierdził, że ściągnięcie go z FC Barcelony wciąż jest możliwe.
- Memphis Depay odejdzie tego lata z FC Barcelony. W grę wchodzi rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron
- Najbliżej porozumienia z Holendrem jest Juventus. Rozmowy stanęły natomiast w martwym punkcie, bowiem zawodnik zażądał większych pieniędzy
- Wiceprezydent “Starej Damy” Pavel Nedved potwierdza, że Depay wciąż może przenieść się do Turynu
“Nie musimy przyspieszać tego procesu”
Pogrążona w tarapatach finansowych FC Barcelona musi tego lata rozstać się z zawodnikami, którzy pobierają wysoką pensję i niekoniecznie są potrzebni drużynie. Do odejścia wytypowano między innymi Memphisa Depaya, który początkowo nie zamierzał opuszczać Camp Nou. Po długich negocjacjach wypracowano pewne rozwiązanie – Holender zgodzi się odejść, jeśli tylko jego kontrakt zostanie rozwiązany za porozumieniem stron.
28-latek najpierw musi jednak dogadać się z nowym pracodawcą. Od pewnego czasu znajdował się on na celowniku Juventusu, który widział w nim wymarzone wzmocnienie ofensywy. Gdy wydawało się, że transakcja jest już na etapie finalizacji, media poinformowały o zaniechaniu negocjacji pomiędzy obiema stronami. Jako główną przyczynę wymieniono zwiększone żądania finansowe byłego piłkarza Manchesteru United.
Temat Depaya zdecydował się podjąć wiceprezydent Juventusu Pavel Nedved. Zdradził on, że ściągnięcie go z “Dumy Katalonii” wciąż jest możliwe, a ponadto rozpoczął rozważania w sprawie jego potencjalnej pozycji na boisku.
Nie musimy przyspieszać procesu, to nigdy nie jest dobry pomysł. Oceniamy, jesteśmy czujni na to, co oferuje rynek. Musimy ostrożnie oceniać różne rzeczy. Patrząc na kontuzje i formację, rozważamy, czy nie wrócić na rynek. Depay może grać z Dusanem Vlahoviciem lub w jego miejsce, to prawda. Może też grać z Moise Keanem lub występować na skrzydle, ale to tylko jedno z nazwisk, które rozważamy – mówi Nedved.
Zobacz również: Simeone nie chce rozmawiać o transferach
Komentarze