Lipsk nie stanie na drodze Olmo
Dani Olmo ma za sobą fantastyczne występy na mistrzostwach Europy. W trakcie turnieju zastąpił w wyjściowej jedenastce kontuzjowanego Pedriego, a reprezentacja Hiszpanii w ogólnie nie straciła na jakości. Ofensywny pomocnik spisywał się znakomicie i znacząco pomógł w końcowym sukcesie, jakim było wygranie całego Euro 2024. Teraz Olmo ma przed sobą kluczową decyzję dotyczącą przyszłości. Czołowe europejskie kluby zrozumiały, że jest gotowy, aby grać na najwyższym poziomie. Poważne zainteresowanie transferem wykazują takie marki, jak Manchester City, FC Barcelona, Atletico Madryt czy Bayern Monachium. Wydaje się, że docelowo w walce o jego podpis pozostaną dwa pierwsze kluby.
Do 20 lipca ważna była klauzula wykupu w kontrakcie 26-latka, która wynosi okrągłe 60 milionów euro. Mimo tej okazji i olbrzymiego zainteresowania, żaden z klubów nie zdecydował się jej aktywować. Było to ryzykowne działanie, bowiem Lipsk może teraz dyktować warunki i zażądać znacznie większej sumy. Z medialnych doniesień wynika natomiast, że w Niemczech bardzo szanują Olmo oraz jego wieloletni wkład w rozwój drużyny, dlatego nie zamierzają stawać mu na drodze i sprzedadzą za podobną kwotę do tej, która była wpisana w umowie. Manchester City do tej pory nie kontaktował się z Lipskiem.
Nieoficjalnie Olmo miał zdecydować, że preferuje przeprowadzkę do Barcelony. W Katalonii trwa debata na temat pożądanego wzmocnienia ofensywy, bowiem trzeba będzie wybrać najprawdopodobniej jednego z dwójki Olmo – Nico Williams.
Komentarze