Podczas audycji programu Okno transferowe w Meczyki.pl, sporo uwagi poświęcono Robertowi Lewandowskiemu. Tomasz Włodarczyk i Piotr Koźmiński zdradzili kilka interesujących faktów w tej sprawie. Jak się okazało Pini Zahavi załatwił już większość formalności, dlatego teraz trzeba poczekać na decydujący głos Bayernu Monachium.
- Robert Lewandowski czeka na zielone światło od Bayernu Monachium
- FC Barcelona przedstawiła projekt Polakowi, który spotkał się z akceptacją 33-latka
- Karty leżą na stole, a decydujący ruch należy już wyłącznie do Bawarczyków
Bayern zwleka, Barca czeka
Każdego dnia w mediach pojawia się coraz więcej wieści ws. transferu Roberta Lewandowskiego. W środę Gerard Romero przekazał, że agent Polaka przebywa w Barcelonie.
Tymczasem Tomasz Włodarczyk był już innego zdania. Według źródeł dziennikarza portalu Meczyki.pl, Pini Zahavi jest w ostatnich dniach w Londynie, gdzie na co dzień mieszka. Nie było więc mowy o ewentualnych negocjacjach z Chelsea, która podobno dołączyła się do wyścigu o podpis superstrzelca Bayernu Monachium.
W czwartek wystartował kolejny odcinek Okna transferowego. Początek programu został poświęcony najnowszym raportom ws. Lewandowskiego. Tomasz Włodarczyk i Piotr Koźmiński mówili jednym tonem twierdząc, że Duma Katalonii jest jedynym kierunkiem, który interesuje kapitana reprezentacji Polski.
– To gdzie był, gdzie będzie Pini Zahavi nie ma większego znaczenia. To co on już miał zrobić, to zrobił. Nie ma problemu między Lewandowskim a Barceloną. To nie jest tak, że ten transfer się wysypie, bo się “Lewy” z Barcą nie dogada. Klucz do tego transferu wciąż leży w Monachium – stwierdził Piotr Koźmiński z portalu WP Sportowe Fakty.
– W ostatnich dniach projekt Barcelony został przedstawiony Lewandowskiemu. On jest po prostu podekscytowany tym, chce spróbować gry w Hiszpanii i grać na Camp Nou. Nie interesują go do końca inne oferty, pomimo tego, że ma je na stole – dodał Włodarczyk.
Robert Lewandowski przebywa obecnie na urlopie w Turcji. Piłkarz wciąż jest pod telefonem, gdyby jednak Bayern pozwolił mu odejść. Zarząd Bawarczyków był przez większość czasu przekonany, że Polak zostanie na sezon 2022/23. Z tego powodu nie spieszono się z szukaniem z jego następców. Dlatego, z klubu ciągle słyszymy, że atakujący wypełni swój kontrakt do końca.
Natomiast Lewandowski już wcześniej zapowiedział, że pragnie przeżyć nową przygodę. Konflikt interesów trwa w najlepsze. Pini Zahavi ma coraz mniej czasu, bo FC Barcelona nie będzie przecież czekać w nieskończoność.
Czytaj więcej: Adeyemi, Coutinho i Haaland: gwiazdy z potwierdzonymi transferami
Komentarze