Wisła nie chce sprzedawać, ale…
Wisła Kraków zajmuje po rundzie jesiennej siódme miejsce i mocno liczy na to, że wiosną włączy się w walkę o awans do Ekstraklasy. Kibice “Białej Gwiazdy” chcą powrotu do elity, bo nie uśmiecha się im kolejny sezon na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.
Oglądaj program “Nasz News” (VIDEO)
W przerwie zimowej w klubie nastąpi kilka zmian, ale nie ma się co spodziewać rewolucji. Nie będzie ani zbyt wielu transferów in, ani zbyt wielu out. Coś się jednak może wydarzyć, a niepewność dotyczy między innymi Angela Baeny. Hiszpański skrzydłowy zaliczył niezłą jesień, ma na koncie gola i pięć asyst i klub nie zamierza(ł) się go pozbywać.
Ale… Kilka dni temu goal.pl informował, że tym zawodnikiem zainteresował się Racing Ferrol. To zespół z drugiej ligi hiszpańskiej, broniący się przed spadkiem o klasę niżej. W tym momencie Racing zajmuje 20. miejsce w 22. zespołowej lidze. Klub potrzebuje wzmocnień, a jednym z nich miałby być właśnie Baena.
Różnica wynosi 100 tysięcy euro
Czy jednak ten transfer jest możliwy do przeprowadzenia? Goal.pl dotarł do szczegółów negocjacji. Z naszych najnowszych informacji wynika, że Racing Ferrol oferuje 200 tysięcy euro, ale Wisła odrzuca możliwość sprzedania tego gracza za taką kwotę. Z wieści, które do nas docierają wynika, że oczekiwania “Białej” Gwiazdy są na poziomie 300 tysięcy euro. Z jednej strony 100 tysięcy to nie tak dużo, ale z drugiej to różnica 1/3 wysokości transakcji.
W tym momencie ciężko przewidzieć jak się te negocjacje potoczą. Sprawa wygląda na otwartą i trzeba poczekać zapewne kilka dni na kolejny ruch którejś z zainteresowanych stron.
Komentarze