Chelsea od dłuższego czasu śledzi poczynania Denzela Dumfriesa. Wtorkowa kontuzja Reece’a Jamesa sprawia jednak, że The Blues przyspieszą rozmowy z Interem Mediolan na temat zimowego sprowadzenia reprezentanta Holandii.
- Denzel Dumfries wzbudza wielkie zainteresowanie wśród klubów Premier League
- Holendra zimą spróbuje kupić, m.in., Chelsea. To konieczny ruch, biorąc pod uwagę kolejną kontuzję Jamesa
- Inter Mediolan oczekuje za swego gracza około 50 milionów euro
Zimowa przeprowadzka Dumfriesa? Chelsea zmuszona do ruszenia na zakupy
Coraz więcej wskazuje na to, że Denzel Dumfries już zimą zmieni barwy klubowe. Reprezentant Holandii świetnie zaprezentował się na Mistrzostwach Świata w Katarze, ale już wcześniej znalazł się w zeszycie każdego istotnego zespołu w Europie. To boczny obrońca z naturalnym ciągiem na bramkę, do tego w wieku gwarantującym jeszcze co najmniej kilka dobrych lat gry na wysokim poziomie. Ze względu na swoją charakterystykę, 26-latek budzi szczególne zainteresowanie w Premier League. Już od jakiegoś czasu mówiło się, że Manchester United oraz Chelsea spróbują go zakontraktować.
O ile jednak The Blues jak dotąd nie byli zmuszeni do wzmacniania pozycji prawego defensora, sytuacja się zmieniła. We wtorek Reece James doznał kolejnej kontuzji kolana. Niewykluczone, że bardzo utalentowanego Anglika czeka kolejny długi rozbrat z boiskiem. Londyńczycy nie mogą pozwolić sobie na korzystanie z półśrodków, dlatego zamierzają już zimą przekonać Inter Mediolan do sprzedaży Dumfriesa. Nerazzurri zdają sobie sprawy z zainteresowania, jakie budzi ich podopieczny. Ponadto ich sytuacja finansowa sprawia, że nie mogą bez namysłu odrzucić konkretnej oferty. Jak donoszą włoskie media, mediolańczycy są w stanie zaakceptować propozycję opiewającą na około 50 milionów euro. To kwota zdecydowanie znajdująca się w zasięgu Chelsea czy innych czołowych angielskich zespołów.
Dumfries rozegrał w tym sezonie 20 spotkań dla Interu. Zanotował w nich dwa gole i trzy asysty.
Zobacz też: Newcastle chce zakontraktować mistrza Europy.
Komentarze