- Trevoh Chalobah nie znajduje się w planach Mauricio Pochettino
- Niestety, uraz osłabił pozycję rynkową 24-latka
- Z wyścigu o podpis defensora odłączyli się Bayern Monachium i Borussia Dortmund
Bayern Monachium i Borussia Dortmund mówią “nie” Chalobahowi
Trevoh Chalobah podpisał swój pierwszy seniorski kontrakt w Chelsea przed rokiem. Wówczas na Stamford Bridge rządził Graham Potter, który pokładał w środkowym obrońcy wielkie nadzieje. Niestety, jak wiele w piłce nożnej może wydarzyć się przez dwanaście miesięcy, najlepiej wie sam zainteresowany. Gdy do The Blues dołączył Mauricio Pochettino, z miejsca widać było, że nowy trener nie jest wielkim fanem talentu Chalobaha. Co prawda wystąpił w kilku meczach towarzyskich, ale gdy tylko Argentyńczyk otrzymał Axela Disasiego, zamierzał na stałe posadzić Anglika na ławce rezerwowych. Nic dziwnego, że piłkarz zamierzał odejść. Nie sposób było jednak doprowadzić negocjacje do końca. Sam gracz postawił warunek, że odejdzie tylko do zespołu o podobnej klasie. Z kolei Chelsea zażądała za podopiecznego 50 milionów funtów. Choć kluby takie, jak Bayern Monachium, interesowały się 24-latkiem, nie zamierzały płacić tak wiele za kota w worku.
Niedługo później obrońca doznał kontuzji uda i jego pozycja na rynku uległa jeszcze większemu osłabieniu. We wtorek Florian Plettenberg ze Sky Sports poinformował, że zarówno Bawarczycy, jak i Borussia Dortmund odpuścili próby sprowadzenia Chalobaha zimą. Zamierzają skupić się na innych celach. Nie ulega jednak wątpliwości, że już w styczniowym okienku transferowym zawodnik poszuka odejścia ze Stamford Bridge. Wtedy powinien wrócić już do pełni zdrowia.
Czytaj więcej: Declan Rice ma ambitne plany. “Chcę się odpłacić”.
Komentarze