Pep Guardiola zdecydował. Oto priorytet transferowy Manchesteru City

Manchester City cierpi pod nieobecność Rodriego. Pep Guardiola w roli zastępcy hiszpańskiego pomocnika widziałby Bruno Guimaraesa - podaje Graeme Bailey.

Pep Guardiola
Obserwuj nas w
PA Images / Alamy Na zdjęciu: Pep Guardiola

Kto zastąpi Rodriego? Bruno Guimaraes głównym celem

Manchester City notuje wstydliwą serię pięciu porażek z rzędu, co przydarzyło się po raz pierwszy w karierze trenerskiej Pepa Guardioli. Nie da się ukryć, że wpływ na aktualną formę mistrza Anglii ma nieobecność największej gwiazdy, czyli Rodriego.

Przypomnijmy, że zdobywca Złotej Piłki zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i w optymistycznym scenariuszu wróci do gry dopiero pod koniec obecnego sezonu. To oznacza, że Obywatele muszą ruszyć na rynek transferowy już w styczniu.

Oglądaj skróty meczów Premier League

Dotychczas z przenosinami na Etihad Stadium byli łączeni tacy zawodnicy jak Martin Zubimendi, Samuele Ricci oraz Adam Wharton. Graeme Bailey ujawnił na łamach portalu “HITC.com”, że Manchester City największą chrapkę ma na sprowadzenie innego piłkarza. Priorytetowym celem Obywateli jest bowiem Bruno Guimaraes, który na co dzień występuje w Newcastle United. Jednak nie wiadomo, czy Sroki pozwolą odejść swojej gwieździe już zimą.

32-krotny reprezentant Brazylii z powodzeniem przywdziewa koszulkę ekipy The Magpies od stycznia 2022 roku, gdy przeprowadził się na St James’ Park za ponad 40 milionów euro z Olympique’u Lyon. Bruno Guimaraes z miejsca stał się bardzo ważnym zawodnikiem angielskiego zespołu, rozgrywając łącznie 122 spotkania, zdobywając 17 bramek i zaliczając tyle samo asyst. Serwis “Transfermarkt” wycenia defensywnego pomocnika na mniej więcej 85 milionów euro.

POLECAMY TAKŻE

Jeśli Manchesterowi City nie uda się pozyskać Bruno Guimaraesa w najbliższym styczniowym oknie, to temat tego transferu może wrócić następnego lata. Wśród piłkarzy obserwowanych przez włodarzy mistrza Premier League znajdują się również Carlos Baleba (Brighton & Hove Albion), Morten Hjulmand (Sporting Lizbona) i Angelo Stilller (Stuttgart).

Komentarze