Erling Haaland od dłuższego czasu wymieniany jest przez media na Wielkiej Brytanii jako jeden z głównych celów Chelsea. Sky Sports twierdzi natomiast, że transakcja z udziałem norweskiego napastnika staje się powoli misją niemożliwą dla władz The Blues.
- Erling Haaland cały czas łączony jest ze zmianą klubu
- Angielscy dziennikarzy przekonują, że transakcja do Chelsea może okazać się misją niemożliwą
- Borussia nie kwapi się do rozstania z dwoma swoimi gwiadami w trakcie jednego okienka transferowego
Haaland i jego przyszłość niepewna
Erling Haaland miał wzmocnić siłę ofensywną triumfatora ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Norweg miał być brakującym ogniwem Chelsea po Kai Havertzie, czy Timo Wernerze. Tymczasem ostatnio temat wydaje się coraz mniej realny do zrealizowania.
Najnowsze doniesienia wskazują, że londyńczycy po tym, jak Jadon Sancho zdecydował się na transfer do Man Utd, mogą mieć kłopot z pozyskaniem zawodnika z BVB. Klub z Signal Iduna Park nie ma zamiaru znów się osłabiać. Niewykluczone zatem, że uwaga klubu z Londynu może skupić się na innych zawodnikach.
Wiadomo nie od dzisiaj, że właściciel Chelsea Roman Abramowicz celuje w transfer dotyczący pozyskania Romelu Lukaku. Innym kandydatem do gry w ekipie ze Stamford Bridge jest natomiast Harry Kane.
Za transferem z udziałem Haalanda miało z kolei przemawiać to, że w jego kontrakcie według doniesień mediów wpisana jest klauzula odstępnego, wynosząca 75 milionów euro. W powszechnej opinii może mieć to wpływ na to, że niemiecki klub zechce sprzedać zawodnika już latem tego roku.
W ostatnim sezonie w 51 spotkaniach norweski napastnik zdobył 48 bramek.
Czytaj więcej: Borussia wiąże przyszłość z Bellinghamem, nastolatek wkrótce z nową umową
Komentarze