Jednym z najmniej spodziewanych zimowych transferów było wypożyczenie przez Bayern Monachium Joao Cancelo. Portugalczyk zachwyca w Niemczech, ale Die Roten nie zamierzają płacić za niego ustalonych 70 milionów euro.
- Manchester City wypożyczył zimą Joao Cancelo do Bayernu Monachium
- W umowie zawarto klauzulę odstępnego wynoszącą 70 milionów euro
- Die Roten chcą, by Portugalczyk pozostał na Allianz Arenie, ale nie zamierzają płacić tak wysokiej kwoty
Bayern już rozpoczyna negocjacje z Manchesterem City. Niemcy nie zapłacą 70 milionów
Przenosiny Joao Cancelo z Manchesteru City do Bayernu Monachium były jednym z najbardziej szokujących transferów zimowego okienka – a mówimy przecież tylko o wypożyczeniu. Reprezentant Portugalii przez długie miesiące stanowił o sile Obywateli. Źle zareagował jednak na posadzenie go na ławce rezerwowych, a Pep Guardiola postanowił odrzucić zepsute jabłko. Trudno się dziwić, że jednego z najlepszych bocznych obrońców rozchwytywały największe kluby. Ostatecznie 28-latek doszedł do porozumienia z rekordowymi mistrzami Niemiec.
Cancelo imponuje od pierwszego meczu w nowych barwach. I choć zarówno on, jak i Die Roten chcieliby, by relacja zmieniła się w permanentną, klub nie zamiera płacić 70 milionów euro zawartych w umowie z Manchesterem City. Portal 90min donosi, że Niemcy już przekazali Obywatelom, że tak wysoka kwota nie wchodzi w rachubę. Starają się przekonać adwersarzy do obniżenia wymagań. Różnice nie wydają się niemożliwe do przeskoczenia, bo według wspomnianego źródła Bawarczycy są w stanie zaakceptować już kwotę 60 milionów euro.
Cancelo rozegrał dla Bayernu trzy spotkania. Zanotował w nich już dwie asysty. We wtorek może zaś zadebiutować w nowych barwach w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Jego ekipa zmierzy się bowiem na wyjeździe z Paris Saint-Germain.
Czytaj więcej: Paris Saint-Germain – Bayern Monachium: typy, kursy, zapowiedź (14.02.2023).
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze