Deco pracuje nad transferem Ansu Fatiego
Sytuacja Ansu Fatiego w FC Barcelonie staje się coraz bardziej skomplikowana. Zawodnik, który kilka lat temu był wskazywany jako następca Leo Messiego nie cieszy się zaufaniem Hansiego Flicka. Od czasu powrotu po kontuzji jego czas gry jest mocno ograniczony, a rola w zespole sprowadza się do okazjonalnego wchodzenia na boisko z ławki. W tej sytuacji odejście 22-latka podczas zimowego okienka transferowego wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.
Jednak Ansu Fati postawił warunek w kwestii ewentualnego odejścia. Według doniesień skrzydłowy zaakceptuje styczniowy transfer tylko pod warunkiem, że będzie dostawał takie samo wynagrodzenie, jakie otrzymuje w Barcelonie. To spore wyzwanie dla dyrektora sportowego Deco, który szuka odpowiedniego klubu dla zawodnika.
Wynagrodzenie Fatiego jest jedno z najwyższych w katalońskim zespole. Przez aktualną formę jest postrzegany jako obciążenie dla finansów klubu.
Żadna z drużyn zainteresowana jego pozyskaniem nie chce przejąć jego pełnej pensji. To dodatkowo komplikuje rozmowy.
Wśród potencjalnych kierunków dla 22-latka wymienia się kluby Premier League i Serie A. Tottenham i AC Milan wyrazili już wstępne zainteresowanie, ale wysokie wynagrodzenie piłkarza ostudziło ich entuzjazm.
Deco zdaje sobie sprawę, że Barca nie może sobie pozwolić na utrzymywanie zawodników z tak dużymi zarobkami. Tym bardziej jeśli nie odgrywają oni kluczowej roli w drużynie. Dlatego też Portugalczyk pracuje nad wypożyczeniem z opcją wykupu. Klub miałby częściowo pokryć pensję młodego Hiszpana.
Styczeń może być decydujący dla przyszłości Ansu Fatiego. Jeśli Deco znajdzie rozwiązanie satysfakcjonujące zarówno zawodnika, jak i klub może dojść do transferu. 22-latek ma kontrakt ważny do czerwca 2027 roku.
Czytaj dalej: Man United chce nowego bramkarza. Amorim poprosił o Polaka
Komentarze