Barcelona zrezygnuje z pożądanego transferu? Wszystko za sprawą Araujo

Ronald Araujo może ostatecznie zostać w Barcelonie. Jeśli przedłuży kontrakt, Duma Katalonii nie ściągnie Jonathana Taha, o którego od dawna zabiegała - informuje "Sport".

Ronald Araujo
Obserwuj nas w
fot. PRESSINPHOTO SPORTS AGENCY / Alamy Na zdjęciu: Ronald Araujo

Araujo zostanie w Barcelonie, Tah nie przyjdzie

Ronald Araujo na przestrzeni ostatnich dni radykalnie zmienił swoje nastawienie. Był zdecydowany, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla niego zimowy transfer do Juventusu, lecz dał się przekonać włodarzom Barcelony, aby kontynuować karierę w Katalonii. Wygląda na to, że Urugwajczyk nigdzie się nie wybiera, a niebawem podpisze nową, długoterminową umowę, pieczętując swoją przyszłość w szeregach hiszpańskiego giganta.

  • Zobacz: Kto jest najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy

REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie

Barcelona przez długi czas nie miała pewności w temacie przyszłości Araujo. Wypracowała więc porozumienie z Jonathanem Tahem, który po sezonie będzie dostępny w ramach wolnego transferu. Niemiec nie przedłużył kontraktu z Bayerem Leverkusen i zamierza zmienić otoczenie. Hansi Flick naciskał, aby to właśnie Blaugrana powalczyła o jego podpis, co w zasadzie się udało. Choć transfer Taha był już uzgodniony, decyzja Araujo komplikuje ten temat. “Sport” przekonuje, że w przypadku pozostania Urugwajczyka, obrońca Aptekarzy nie trafi do stolicy Katalonii.

W kadrze Barcelony nie brakuje jakościowych obrońców. Obecnie Flicka ma do dyspozycji Araujo oraz Pau Cubarsiego, a lada moment do składu ma wrócić Andreas Christensen. Z urazem wypadł z kolei Inigo Martinez, który był podstawowym defensorem od początku sezonu. Transfer Taha ma sens jedynie w przypadku odejścia któregoś z graczy. Najbliżej pożegnania z drużyną był Araujo, dlatego Niemiec miał w teorii zająć właśnie jego miejsce.

Komentarze