Barcelona ufa swojemu gwiazdorowi
Ronald Araujo od początku kadencji Hansiego Flicka nie był dyspozycyjny. Kontuzja wykluczyła go z przygotowań oraz pierwszej części sezonu. Na murawie pojawił się dopiero ostatnio przy okazji rywalizacji w Pucharze Króla. Teraz czeka go długa droga do pierwszego składu, bowiem musi rywalizować z Inigo Martinezem, który błyszczał pod jego nieobecność. Flick uznaje Pau Cubarsiego za nietykalnego, więc Araujo będzie walczył o miejsce u jego boku.
- Zobacz: Kto był najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy
W mediach pojawiły się sugestie, że Araujo pragnie dojść do formy jak najszybciej, dlatego realną opcją jest dla niego odejście do innego klubu. Miał nawet dać Juventusowi zgodę na dołączenie do ich zespołu. Stara Dama planowała sprowadzić Urugwajczyka w ramach wypożyczenia, wpisując dodatkowo kwotę ewentualnego wykupu w przyszłości.
„Marca” ujawnia, że w gabinetach Barcelony przyjmują te doniesienia z dużym dystansem. Klub nic nie wie o potencjalnym odejściu Araujo i wciąż planuje z nim przyszłość, licząc na przedłużenie wygasającej w 2026 roku umowy. Władze Blaugrany uważają, że Araujo nie jest typem zawodnika, który za plecami dogadywałby transfer do nowego zespołu, a zamiast tego powiedziałby wprost, gdyby planował swoją przyszłość w innym miejscu.
Negocjacje kontraktowe z Araujo nie układają się idealnie. Tej sytuacji przygląda się wiele ekip, a oprócz Juventusu zainteresowanie obrońcą wykazuje chociażby Bayern Monachium.
Komentarze