Telenowela transferowa z udziałem pomocnika Brightonu trwa w najlepsze. W piątkowy wieczór Moises Caicedo opublikował oświadczenie, w którym domaga się odejścia do Arsenalu, w sobotni poranek Ekwadorczyk nie pojawił się na treningu, a kilka godzin później Sky Sports przekazało kolejne zaskakujące wieści w sprawie 21-latka.
- Moises Caicedo chce odejść do Arsenalu
- Pomocnik opuścił dzisiejszy trening Brightonu
- Absencja miała zostać wymuszona przez obecny klub Ekwadorczyka
“Moses Caicedo nie jest na sprzedaż”
Moises Caicedo do końca okienka… ma trzymać się z dala od klubu – tak przynajmniej twierdzi Sky Sports. Brytyjska telewizja dotarła do kolejnych informacji dotyczących sagi transferowej z udziałem pomocnika Brightonu. Nieobecność zawodnika na treningu, o której dowiedzieliśmy się w sobotni poranek, ma być niejako usprawiedliwiona, a przede wszystkim wymuszona.
– Brighton powiedział Caicedo, aby ten został w domu i nie przychodził na treningi, aż do czasu zamknięcia okienka transferowego – ujawnia Sky Sports. Stanowisko klubu z The Amex ma nie zmienić się niezależnie od wysokości oferty Arsenalu. “Moses Caicedo nie jest na sprzedaż” – zdanie włodarzy Mew jest klarowne.
Sztab szkoleniowy The Seagulls zauważył, że zainteresowanie ze strony Kanonierów i Chelsea negatywnie wpływa na koncentrację Ekwadorczyka, dlatego miał on otrzymać kilka dni wolnego i uporządkować myśli przed drugą częścią sezonu.
Komentarze