Latem szatnia Liverpoolu została mocno wyczyszczona. Klub pozbył się wielu zbędnych piłkarzy, którzy nie mogli liczyć na zbyt wiele minut w seniorskiej drużynie. The Reds chcieliby sprzedać jeszcze Nathaniela Phillipsa, który ubiegły sezon spędził na wypożyczeniu w Bournemouth. Klub jak na razie odrzuca jednak oferty, które wpłynęły za Anglika.
- Nathaniel Phillips zajmuje dopiero piątej miejsce w hierarchii środkowych obrońców Liverpoolu
- Klub chciałby latem go sprzedać i oczekuje za niego przynajmniej 12 milionów euro
- The Reds odrzucili już kilka ofert, które nie spełniały ich oczekiwań finansowych
Negocjacje rozpoczną się od 12 milionów euro
Nathaniel Phillips mimo sporej liczby występów dla Liverpoolu w sezonie 2020/21 nie przekonał do siebie Juergena Kloppa. Klub w ubiegłym sezonie wypożyczył do do Bournemouth, gdzie również nie odgrywał pierwszoplanowej roli i wraz z początkiem lipca wrócił z powrotem do Liverpoolu.
The Reds chcieliby sprzedać go latem, jednak liczą na zarobek rzędu przynajmniej 12 milionów euro. Do tej pory oferty za Anglika założyły już Fulham i Bournemouth, jednak nie zbliżyły się one do kwoty oczekiwanej przez zarząd. Z tego względu zostały odrzucone. Oba kluby desperacko potrzebują wzmocnień na pozycji środkowego obrońcy, dlatego Liverpool liczy, że poprawią one swoje oferty.
Klub wolałby sprzedać go definitywnie, niż kolejny raz wypożyczać, jednak pod uwagę brane jest również pozostawienie go w zespole. W hierarchii Juergena Kloppa Phillips znajduje się na piątej pozycji wśród defensorów. Zdaniem angielskich mediów, sytuację Anglika monitorują także dwa kluby z Serie A.
Latem Liverpool otrzymał za 25-latka ofertę od Watfordu, opiewającą na ok. 8 milionów euro. Wcześniej The Reds odrzucili propozycję Anderlechtu, która była jeszcze niższa.
Czytaj też: Wyjaśniła się przyszłość napastnika Liverpoolu
Komentarze