FC Barcelona dołącza do Realu Madryt. Też chce gwiazdę Liverpoolu

FC Barcelona szuka wzmocnień defensywy, ale myśli też o planach na kolejne lata. Zdaniem "AS", Duma Katalonii dołączyła do Realu Madryt w wyścigu po gwiazdę Liverpoolu Trenta Alexandra-Arnolda, którego kontrakt z The Reds wygasa w 2025 roku.

Joan Laporta
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Joan Laporta

Alexander-Arnold wzbudza coraz większe zainteresowanie

FC Barcelona intensywnie pracuje nad pozyskaniem Joao Cancelo, aby wzmocnić pozycję prawego obrońcy, jednak negocjacje z Manchester City dotyczące wypożyczenia Portugalczyka napotykają na trudności. W przypadku, gdy transfer Cancelo nie dojdzie do skutku, odpowiedzialność za prawą stronę obrony spadnie na Julesa Kounde, wspieranego przez Hectora Forta i możliwie Alexa Valle, podczas gdy Julian Araujo może opuścić klub.

POLECAMY TAKŻE

Jeśli Barcelona nie zdoła sprowadzić Cancelo, klub ma na oku inną gwiazdę z Premier League. Według doniesień, Blaugrana zainteresowana jest Trentem Alexander-Arnoldem, którego kontrakt z Liverpoolem wygasa latem 2025 roku. Co więcej, nie tylko Barcelona, ale również Real Madryt śledzi sytuację Anglika, planując ewentualne darmowe pozyskanie go w przyszłym roku.

Alexander-Arnold już wcześniej był łączony z Barceloną, jednak nigdy nie doszło do konkretnych działań. Mimo że jest mało prawdopodobne, aby opuścił Anfield tego lata, przyszłość 25-letniego obrońcy stoi pod znakiem zapytania. Wiedząc, że takie kluby jak Barcelona i Real Madryt interesują się jego usługami, możliwe jest, że zdecyduje się na zmianę otoczenia.

Dla Barcelony podpisanie kontraktu z Alexander-Arnoldem w 2025 roku byłoby idealnym rozwiązaniem, szczególnie biorąc pod uwagę trudności finansowe, które uniemożliwiają im płacenie wysokich sum transferowych. Jednocześnie Liverpool nie wyklucza przedłużenia kontraktu z Anglikiem, ale może nie być skłonny do zaoferowania pokaźnej pensji, zwłaszcza z uwagi na rozwój młodego Conora Bradleya.

Zobacz również: FC Barcelona zarobiła na transferze Todibo. Pokaźna suma trafi na konto klubu

Komentarze