Kamil Glik nie ukończył niedzielnego meczu w Serie B. Polak udział w spotkaniu z Ascoli (1:1) zakończył chwilę po upływie godziny gry.
- 61 minut na boisku w niedzielnym meczu Serie B, spędził Kamil Glik
- Polak musiał opuścić boisko z powodu problemów zdrowotnych
- Trener Benevento nie ma najlepszego odczucia odnośnie urazu doświadczonego stopera
Glik zaniepokoił selekcjonera
Reprezentacja Polski we wrześniu przegrała 0:2 z Holandią oraz pokonała 1:0 Walię. W obu meczach od pierwszej do ostatniej minuty na boisku przebywał Kamil Glik. Jego występy nie spodobały się kibicom w naszym kraju, którzy narzekają na jego ograniczenia szybkościowe oraz błędy w wyprowadzeniu piłki.
Glik zebrał słowa krytyki (głównie za mecz z Holandią), ale Czesław Michniewicz zapewne i tak postawi na niego podczas mundialu, który rozpocznie się już w listopadzie. Opiekun naszej kadry może być zatem zmartwiony tym, co po meczu Benevento powiedział Fabio Cannavaro, trener tego klubu.
– U Veselego i Glika pierwsze odczucia nie są najlepsze. To poważny uraz i problem z mięśniami. To trudny moment i gracze o tym wiedzą. Moim zadaniem jest jednak jak najlepiej zarządzać siłami – powiedział włoski trener, między innymi na temat Glika. Polak nie dokończył niedzielnego meczu z Ascoli w Serie B. Obrońca opuścił boisko w 61. Minucie, prawdopodobnie z urazem pachwiny. Tak jak podkreślił szkoleniowiec Benevento, na dokładne wyniki badań musimy poczekać.
Czytaj także: Barcelona chce wrócić na szczyt. Lewandowski: to wielkie wyzwanie
Komentarze