Zieliński znowu zachował zimną krew
Premierowa połowa hitowego starcia Inter – Juventus obfitowała w emocje. Kibice zgromadzeniu na Stadio Giuseppe Meazza obejrzeli aż pięć goli. Trzy z nich strzelili piłkarze gospodarzy. Nerazzuri objęli prowadzenie w 15. minucie, ale już 12 minut później przegrywali 1:2. Mimo tego na przerwę schodzili z korzystnym dla siebie wynikiem. Ogromny udział w takim rozstrzygnięciu rywalizacji miał Piotr Zieliński.
Wideo: Juventus chyba upadł na głowę
Reprezentant Polski w 15. minucie pewnie wykonał rzut karny podyktowany po faulu Danilo na Marcusie Thuramie. 22 minuty później 30-latek znowu stanął oko w oko z Michele di Gregorio. Tym razem przewinił Pierre Kalulu, który spóźnił się z interwencją w starciu z… Thuramem.
Zieliński postanowił zmienić miejsce, w które przymierzy z jedenastki. W pierwszym przypadku uderzył w środek, natomiast za drugim razem postanowił posłać piłkę przy prawym słupku bramki strzeżonej przez di Gregorio. Golkiper Juve wyczuł intencje strzelca, ale nie był w stanie zatrzymać precyzyjnej próby Polaka.
Komentarze