Cenny punkt na swoje konto zapisała w piątkowy wieczór Fiorentina. W pierwszym spotkaniu 20. kolejki Serie A zremisowała 1:1 na wyjeździe z Torino, choć mecz kończyła w dziewiątkę.
Piątkowe spotkanie na Stadio Olimpico nie miało zdecydowanego faworyta. Obie drużyny liczyły w nim na zgarnięcie pełnej puli. Torino miało nadzieję na przełamanie złej serii i odniesienie pierwszego zwycięstwa na własnym stadionie w tym sezonie. Fiorentina walczyła natomiast o drugą wyjazdową wygraną.
Od pierwszej minuty zgodnie z przewidywaniami obejrzeliśmy dwóch reprezentantów Polski – Karola Linettego w zespole Torino i Bartłomieja Drągowskiego w bramce Fiorentiny. Drugi z nich w pierwszej odsłonie miał sporo pracy. Na strzeżoną przez niego bramkę groźnie uderzali Sasa Lukić i Simone Zazy. Strzał pierwszego z nich został wybroniony przez Drągowskiego, natomiast drugi uderzył nieznacznie nad bramką.
Świetną okazję do objęcia prowadzenia miała również Fiorentina. Po prostopadłym podaniu Francka Ribery’ego w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Dusan Vlahović, ale uderzył w słupek. Ostatecznie drużyny na przerwę schodziły przy bezbramkowym rezultacie.
Jedenastu na dziewięciu
Cztery minuty po przerwie Vlahović ponownie został obsłużony świetnym podaniem przez Ribery’ego i tym razem umieścił piłkę w siatce. Gol nie został jednak uznany, bowiem okazało się, że napastnik Fiorentiny w momencie podania był na spalonym.
Sytuacja Fiorentiny znacznie skomplikowała się w 61. minucie. Wówczas czerwoną kartką za faul na wychodzącym na czystą pozycję rywalu ukarany został Gaetano Castrovilli. Gra w osłabieniu nie przeszkodziła jednak gościom w objęciu prowadzenia sześć minut później. Po świetnym prostopadłym podaniu Giacomo Bonaventury bramkarza Torino minął Ribery i trafił do praktycznie pustej bramki.
Cztery minuty później prowadząca Fiorentina straciła kolejnego zawodnika. Tym razem z boiska za niesportowe zachowanie wyrzucony został Nikola Milenković. Tym samym goście musieli w ostatnich 20 minutach meczu bronić się w dziewiątkę. Przez długi czas byli pod tym względem skuteczni, ale ostatecznie skapitulowali w 89. minucie. Po zagraniu Simone Verdiego celnym uderzeniem do wyrównania doprowadził Andre Belotti. Wynik 1:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.
Komentarze